Forum www.nml.fora.pl Strona Główna www.nml.fora.pl
Nowe Miasto Lubawskie, Forum nowomiejskie, NML
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Krótka historia drum'n'bass i innego badziewia... :-)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nml.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy o muzyce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Pon 23:28, 02 Sty 2006    Temat postu: Krótka historia drum'n'bass i innego badziewia... :-)

Historia muzyki określanej jako jungle, drum`n`bass zamyka się w przedziale ostatnich 13 lat. Dokładne określenie pozostaje naturalnie niemożliwe, należy bowiem pamiętać, że są to nurty muzyki elektronicznej, szerzej określanej jako techno. A historia pojęcia techno, jest opowieścią długą i szalenie skomplikowaną. Przedstawmy zatem krótki szkic tego, jak z brzmień techno powstał podgatunek jungle oraz drum`n`bass.

Właściwie początki muzyki określanej znacznie później jako techno sięgają lat `70 oraz `80, więc muzyki disco oraz funk. Drugim dużym źródłem narodzin techno, była niemiecka formacja Kraftwerk, której muzyka oparta na instrumentach elektronicznych zafascynowała młodych Amerykanów z przemysłowego miasta Detroit. To właśnie tam czarna i biała robotnicza młodzież już pod koniec lat `80 bawiła się przy muzyce, określanej jako detroit house, detriot techno, z czasem powstał tam także minimal techno. Na początku lat `90 wszelkie amerykańskie trendy przenosiły się na Stary Kontynent. I tak w Anglii podchwytywane były nowe brzmienia. Innym źródłem nowej muzyki były właśnie środowiska jamajskich emigrantów mieszkających w Anglii oraz czarna młodzież Anglii. Powoli z muzyki wywodzącej się z reggae i dub formowała się w nowa stylistyka określona jako breakbeat . Opierał się on w swej podstawie na zasadzie synkopy (z ang. break - złamany; synkopa to właśnie jakby złamanie rytmu). Breakbeat mieścił się jednak w szerszym nurcie określanym, jako hardcore . Hasło hardcore pojawiło się na angielskiej scenie muzycznej za sprawą artystów skupionych w wydawnictwie Warp. Głosili oni odejście od spokojnego stylu house i acidhouse na rzecz mocniejszego i dynamiczniejszego brzemienia. Ośrodkiem hardcore było początkowo miasto Sheffield. Grupa Warp współpracowała z jamajskimi reggaewcami. Wynikiem ich współpracy był właśnie pierwszy podgatunek hardcore czyli bleep`n`bass. Wyznacznikiem było tu jednoznacznie niskie, masywne brzmienie basu. Na południu Anglii powstawał w tym czasie inny kluczowy dla naszych rozważań gatunek techno. Opierał się on na samplerach (urządzeniach, które pozwalały na zapętlanie krótkich ścieżek perkusyjnych wcześniej nagranych, pochodzących z różnych źródeł np. jazzu.) Pozwalało to budować muzykę niezwykle dynamiczną o niesłychanie skomplikowanym rytmie. Pionierami w określonej breakbeat hardcore muzyce była formacja Shut Up and Dance. Na przestrzeni kilku miesięcy powstał cały szereg wytwórni płytowych, które gromadziły artystów tworzących nową muzykę. Wytwórnie te są aktywne do dziś; Moving Shadow, Ram, Reinforced, Suburban Base. Nurt hardcore, dotarł także na kontynent, gdzie w Belgii, Holandii i Niemczech powstał zupełnie inny gatunek techno o stylistyce hardcore. Europejczycy stawiali na tempo co doprowadziło do powstania gabber, ekstremalnie szybkiej muzyki, w której liczba uderzeń basu na minutę osiągał liczby 200-250.

W Anglii szybko stylistyka hardcore wraz z interesującym nas breakbeat hardcore`m stała się podstawą rave-parties . Wraz ze wzrostem popularności breakbeat hardcore powstawało coraz więcej nowych utworów. Niektóre z nich dzięki swojej popularności dochodziły do list przebojów. Przykładowo ironiczny utwór "I`m raving, I`m raving" SuaD. Coraz wyraźniej widać było także siłę napędową ekstasy (popularnych tabletek "szczęścia"). W roku `92 kiedy na listach zaczęło pojawiać się całe mnóstwo rave anthems masowy przemysł muzyczne zaczął dostrzegać komercyjny potencjał w nowej muzyce. W roku `92 debiutowali także artyści, którzy stworzyli jungle. Goldie, 4Hero, Blame, Jonny L oraz inni "wielcy" specjalnie przekręcali nazwę hardcore na artcore - miało to wyraźnie wskazywać odejście od bezdusznego łomotu na rzecz ambitnych konstrukcji rytmicznych mających więcej wspólnego ze sztuką (z ang. art. - sztuka). Ten etap muzyki breakbeat hardcore / artcore / jungle charakteryzował się złamanym rytmem (synkopa), niskim bassem, dźwiekami fortepianu, graniem prostych akordów oraz coraz większą ilością sampli różnego pochodzenia. Jednocześnie wzrastało tempo do około 160 bpm (z ang. beat per minutes - uderzeń na minutę). To właśnie na potrzeby tej stylistyki wprowadzano w adapterach większą skalę regulacji prędkości obrotów. Latem `92 powstał jeszcze jeden podgatunek. Zainicjowała go formacja The Prodigy, która swoją popularnością osiągnęła poziom gwiazd popu. Ale to właśnie The Prodigy nagrało utwór, w którym wykorzystano fragmenty programu dla dzieci. To dało początek serii utworów, w których zamieszczane były dźwięki z kreskówek czy popularnego programu "Ulica Sezamkowa". Jednocześnie wzrastało tempo, co powodowało modulację ludzkiego głosu, wzrastała barwa. Powstał tak happy hardcore. Dla tego okresu rave istotne było jeszcze kilka innych spraw. Po pierwsze był to okres, w którym nie panowało wyraźne rozbicie na gatunki muzyczne. Podziały, którymi posługujemy się obecnie są nadane z perspektywy kilku lat. Powstawała także specyfika subkulturowa, na temat której toczą się dyskusje po dziś dzień. Faktem pozostaje, że uczestnicy rave ubierali się w charakterystyczny sposób, tzn. szerokie spodnie (z ang. bag - torba) i bluzy z kapturami. Jednocześnie panował styl uni-sex. Co mogło to oznaczać, rozpatrzymy za chwilę. Właściwie stylistyka breakbeat hardcore / artcore / jungle została po roku 1997 określona jako old school.

Sytuacja zmieniała się w Anglii z powodu rave, które coraz bardziej stawały się zjawiskiem zwalczanym przez władze. O ile początkowo (`90) na rave przychodziło kilkaset osób, to już pod koniec `92 organizowano rave-parties dla kilku tysięcy osób. Były to imprezy organizowane nielegalnie, w podziemiu, a więc szybko znalazły rzesze przeciwników wśród konserwatystów angielskich. Istnieje wiele przesłanek, według których rząd brytyjski sprzymierzył się w walce z rave-culture z korporacjami browarowymi, które wyraźnie traciły. Młodzież coraz częściej sięgała po ekstasy i bawiła się na rave, tym samym puby pustoszały. Wynikiem tego oraz potężnej medialnej nagonki stało się przyjęcie przez rząd pakietu ustaw, które regulowały zjawisko rave. Była to pamiętna piąta część zestawu ustaw o nazwie: "Criminal Justice and Public Order" (maj`94). Paradoksalnie ustawa atakowała również wszelkie plenerowe festiwale muzyczne. W rok po przyjęciu ustawy rząd miał prawo konfiskować sprzęt nagłaśniający nielegalnie organizowanej rave-party, regulował także rodzaj "zakazanej" muzyki. W tym samym roku z powodu ustawy nie odbył się planowany festiwal muzyki poważnej (Glyndebourne). Jungle mógł tylko w jeden sposób utrzymać się przy "życiu", podobnie jak inne gatunki techno. Nastąpiła komercjalizacja; szereg małych wytwórni związało się z gigantami przemysłu muzycznego, a imprezy przeniosły się do wnętrz klubów, których powstawało całe mnóstwo. Muzyka jungle rozwijała się bujnie na wielu płaszczyznach. Powstawało wiele nowych podgatunków. Pomijając chronologię, były to: hardstep, dark jungle, dark side, future jazz, hypnotic jungle, drum`n`bass, ragga jungle, drill`n`bass. Zwróćmy uwagę na odłam dark jungle, dark side. Jego początek wiąże się z jednym z pierwszych utworów breakbeat hardcore. Była to kompozycja 4Hero pt.: "Mr.Kirk`s Nightmare". Wielu znawców muzyki techno widzi w tym utworze początek hardcore / jungle. Faktem pozostaje, że coraz więcej artystów z pod znaku połamanego beatu umieszczało w swoich utworach ciężkie, sample, dźwięki pochodzące z horrorów. Muzyka brytyjska była jednak przystępna, a jej ciemny charakter polegał na budowaniu atmosfery poprzez dźwięki, a także sam tytuł (np.: "Valley of the Shadows"). Należy wyraźnie podkreślić, że dark side był pomostem między hardcore`em, jungle a drum`n`bass. Ten ostatni dookreślił się już wyraźnie w `96. Wkrótce stał się najogólniejszą nazwą dla stylistyki ustępując tylko breakbeat`owi. Pozostawiając jednak zabawę pojęciami na boku, podkreślmy, że artyści tacy jak: Dj Hype, Grooverider, Doc Scott, Ed Rush, Optical, Photek, Hyper-on-Experience stworzyli nową stylistykę, która odezwała się ponownie po roku `98.

Prześledzenie szczegółowo historii jungle i drum`n`bass po roku `93 wydaje się prawie nie możliwe. Ilość konwencji i znaczących artystów buduje obraz przynajmniej tak skomplikowany jak sam zagęszczony rytm muzyki jungle. Wiele spośród twórców drum`n`bass`u wykreowało odrębną stylistykę, której należałaby się odrębna nazwa. Przykładem może być Photek, którego muzyka odbiega od ogólnej stylistyki. Sama postawa Photek`a także na to wskazuje. Jest człowiek prawie w ogóle nie związany z sceną muzyki drum`n`bass.
Jungle i drum`n`bass przeżyło swój szczyt popularności w latach `95-`97. Wtedy to produkcje Goldie`go czy Roni Size`a dochodziły na pierwsze miejsca popularnych list przebojów. Ale kultura masowa jest tworem niezwykle bezlitosnym. Kiedy drum`n`bass rozpoczął pogrążać się od `98 w sfery dark side, kiedy rozpoczął nabierać mocniejszego brzemienia, masowy odbiorca odwrócił się od niego i swoją uwagę skierował na inne rodzaje muzyki klubowej. Pod koniec wieku swój renesans przeżywał hip-hop, house, progressive house. Kultura masowa szybko "wchłania i przetrawia" nowe zjawiska muzyczne. Szczegółowym tego przykładem niech będzie sytuacja berlińskiego "Love Parade", które już od kilku lat jest wielką atrakcją turystyczną, świętem każdego Berlińczyka i pozostaje daleko od izolacji, obcości kultury techno. Reasumując, dziś muzyka drum`n`bass weszła na powrót do niszy. Nie jest to "podziemie", ale zdrowa, sprzyjająca ciekawemu rozwojowi artystycznemu nisza. Efekty tego są widoczne, choćby podgatunek 2step. Drum`n`bass jest tworem czysto brytyjskim. Źródłem była fuzja kilku elementów pochodzących z różnych gatunków muzycznych. Struktury oparte na rytmicznych synkopicznych taktach, reggae`owej pulsacji, ragga`owych samplach, niskiego basu rozwinęły w sobie wiele podgatunków.

/http://techno.gra.pl/technoland/artykuly/historia_drum_and_bass_part_1/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Pon 23:41, 02 Sty 2006    Temat postu:

a na deser... trochę inny punkt widzenia...

Muzycy na topie mówią teraz, że "robią drum'n bass" - nazwa ta po prostu bardzo dobrze się sprzedaje. Nazwa nazwą, a naprawdę wszystko zaczęło się w... jungle.
Nawet jeśli nie jesteś małpą, artykuł ten przeprowadzi Cię przez dżunglę - istotę tego całego zamieszania.

Współczesna muzyka elektroniczna po chwilowej dominacji "białych ludzi" znów przeżywa inwazję czarnych rytmów. Zamiast monotonnych, jednostajnych beatów wyznaczających rytm, w typowym techno dwa nowe nurty - jungle i drum'n bass - lansują bardziej "połamane" wibracje.

GENEZA

O muzyce jungle na pewno można powiedzieć to, iż powstała w Anglii - reszta to poniekąd kwestia umowna. W latach 90. w brytyjskiej muzyce tanecznej panował bowiem (i panuje nadal) okropny chaos. Nikt nie jest zatem w prosty sposób stwierdzić, gdzie dokładnie leżą granice jungle.

Początek nurtu bezbłędnie wyznacza rok 1991, kiedy to w środowisku rave muzycy zaczęli używać tzw. breakbeatów (rytmów łamanych). W połączeniu z "bezrozumnymi" cytatami muzycznymi otrzymali specyficzną mieszankę wybuchową. Próbką ówczesnych ostrych klimatów może być numer "Out of Space" znanego chyba wszystkim zespołu Prodigy. Hardcorowi DJ-e nadal eksperymentują i łączą superprzyspieszoną muzykę hardcore z wolnymi melodiami ragga.

W roku 1993 krystalizuje się "darkness" - rodzaj hardcore, pozbawiony "radosnych" riffów wygrywanych na pianie. Rok 1994 to już prawdziwy rozkwit jungle (w Anglii, ma się rozumieć) - odbywają się wielkie festiwale, w Londynie nadaje masa pirackich stacji radiowych (Rush FM, Kool FM, Eruption FM). Właśnie w tym czasie w prasa ukuto nazwę jungle, określającą ten nowy progresywny nurt elektronicznej muzyki tanecznej. W efekcie - jungle najczęściej kojarzone jest z muzyką graną właśnie w tym okresie: pełną wpływów ragga, pohukujących wokali i wielowarstwowych rytmów.

W "okolicach" 1996 roku na horyzoncie "muzycznych zdarzeń" pojawił się kolejny szum (nie tylko w Anglii), tym razem wobec drum'n bassu - wyemancypowanej postaci jungle. Drum'n bass to wolniejsza i - jeśli w opisie muzyki można posłużyć się takim określeniem - "inteligentniejsza" odmiana dźwięków dżungli.

Aktualnie "na topie" są muzycy, tacy jak Goldie, Photek czy Roni Size. Ostatnio coraz większą karierę robi para nastolatków, wydających muzykę min. jako Suond Direct. Szum wokół drum'n bassu trwa nadal i wygląda na to, iż najbliższa przyszłość muzyki techno upłynie właśnie pod znakiem d'n b.

MUZYKA

Aby przystępnie opisać istotę jungle - breakbeatu, musimy posłużyć się porównaniami z klasyczną muzyką techno. Podstawą w techno jest stopa ("bum-bum-bum-bum"), wybijająca rytm 4/4 - jest to specyficzna pieszczota muzyczna, polegająca na interesującej jednostajności uderzenia. Wszystkie inne instrumenty perkusyjne (snary, haty i cała reszta) używają identycznego podziału rytmicznego. Ten rodzaj estetyki podoba się wielu - wykorzystywany jest np. w disco polo.

Jungle'owi rewolucjoniści zrezygnowali z utartego w światowych klubach nocnych podziału 4/4. Zamiast niego, zaczęto używać "breakbeatów", których istotą jest dziwne "połamanie" rytmu. W odczuciu zwykłego słuchacza - taki rytm może brzmieć, jak gdyby ze zwykła kasetą audio ktoś długo bawił się taśmą, nożyczkami i klejem. Jest to wrażenie całkowicie uzasadnione, technika produkcji "połamańców" bowiem to właśnie łączenie, mieszanie i modyfikowanie normalnych rytmów. Rolę taśmy i nożyczek pełnią oczywiście samplery - urządzenia cyfrowe (lub komputerowe programy), pozwalające na bezbolesną obróbkę muzycznych cytatów - sampli.

W breakbeatowych kręgach kreatywność postrzegana jest nie tyle w samym programowaniu rytmu podstawowego, co w jego dalszym umiejętnym pocięciu i poprzesuwaniu za pomocą samplera. Tytułowe "małpowanie" - samplowanie rytmów innego muzyka i wykorzystanie ich we własnej kompozycji jest jak najbardziej na miejscu. Chodzi o to, by wszystko jak najlepiej dopasować i przemiksować. Twórca nie ma zatem znaczenia jako jednostka, a utwór może mieć wielu "autorów". Breakbeaty często wykorzystuje się również w hip-hopie, dlatego rytmy jungle można "uzyskać" również poprzez przyspieszone odtwarzanie płyt hip-hopowych.

W głębinie tych superszybkich i superskomplikowanych rytmów kryją się luźne, jakby "przywolnione" linie basowe a la ragga. Dość ważnym elementem w muzyce jungle jest wokal (oczywiście, nie zawsze występujący!). Ważny, ponieważ na typowych tanecznych imprezach jest na żywo "dośpiewywany" przez tzw. MC (Master of Ceremony) do miksowanej przez DJ-a muzyki. Zwiększa to znacznie (przynajmniej dla niektórych) atrakcyjność całej zabawy, a do zmechanizowanej muzyki dodaje typowo ludzki pierwiastek. Występ staje się ważniejszy, nabiera cech rockowego koncertu "na żywo". Najczęściej treści wokalne nie są zbyt skomplikowane, znajdziemy wśród nich różne pohukiwania ("boooyaka, boooyaka", "wicked, wicked" - ostatnio coraz rzadziej słyszalne), "standardowe" przyśpiewki i zawołania oraz mniej lub bardziej rozbudowane komentarze na temat samej imprezy.

Oczywiście, wszystkie ww. składniki muzyki jungle stanowią tylko przybliżony jej zarys. Opis ten jest bliższy stylom hardstep i techstep/dark. Coraz bardziej ostatnio popularny drum'n bass charakteryzuje się trochę większym "wyrachowaniem": rytmy komponowane są z większą starannością, są zdecydowanie bardziej "dziurawe" - jest w nich więcej wolnej przestrzeni. Muzycy korzystają z bardziej różnorodnych dźwięków - można usłyszeć wypieszczone stuki, szelesty czy ciekawe barwy analogowe. Melodie są też bardziej rozbudowane i skomplikowane.

KULTURA

Jungle to też bardzo ciekawe zjawisko w kulturze klubowej. Może się to wydawać się dziwne, ale na początku nowa muzyka w brytyjskich klubach wprowadziła dużo "złego" zamieszania. Wielu zwolenników znalazły poglądy, iż jungle to "złe wibracje" - muzyka propagująca smutek, przemoc i agresję. Rzeczywiście w porównaniu z roześmianym ravem i happy hardcorem, jungle jest dość mroczne. Innym zarzutem było to, iż ludzie słuchający jungle sami w sobie są "nieciekawi" - skłonni do agresji, posępni i w dodatku palą crack. Nurt ujawnił też pewne społeczne problemy: jungle podobało się proporcjonalnie dużej liczbie Czarnych Brytyjczyków. W pewnym stopniu nastąpiły podziały rasowe: w jednych lokalach bawiło się więcej Czarnych (Biali już tam nie przychodzili), w innych więcej Białych (Czarnych wpuszczano raczej niechętnie). W powietrzu wisiały już oświadczenia o smutnym końcu sceny tanecznej. Na szczęście, nic takiego nie nastąpiło. Muzyka gra nadal.

Radosław Tereszczuk

/http://www.cyber.com.pl/archiwum/11/9.shtml/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:40, 03 Sty 2006    Temat postu:

Dobrnąłem do końca, uff....

Mnie także się wydaje, że muzyka techno będzie zmierzała (a właściwie zmierza) w stronę "połamanych beatów". Już np. w wielu kawałkach trance'owych są wstawki breakbeat'owe. Uważam, że takie urozmaicenie beatu wychodzi kawałkom tylko na dobre. Aczkolwiek stary, dobry jednostajny 4/4 beat tak prędko nie wyjdzie z mody. Powód? Świetnie sprawdza się na imprezach. Jednostajnośc, skoczność bitu wprawia niczym w hipnotyczny trans.

Osobiście w domu wole słuchać bardziej zakręconych rytmów. Po wielu latach słuchania trance'u, niemal od momentu jego powstania (pamięta ktoś jeszcze Dance 2 Trance - We Came in Peace?) bit 4/4 ("bum-bum-bum-bum") już mi troche zbrzydł. Po drodze był oczywiście zachwyt The Prodigy Smile (w dalszym ciągu uważam, że Liam Howlett to geniusz).

Jeśli chodzi o przyszłośc muzyki TECHNO, to na pewno będzie to mieszanie stylów muzycznych oraz wszelkie eksperymenty z dźwiękiem, co miało już miejsce w przeszłości, teraz i znajdzie zapewne odzwierciedlenie w przyszłości.

Przyszłość muzyki należy do utworów wykorzystujących łamany, nieregularny beat. Będzie to następstwem niejako znudzenia, przesycenia tradycyjnym, synkopicznym bitem 4/4. Nie chce przez to powiedzieć, że wszyscy producenci nagle odwrócą się od tradycyjnego "umc-umc" , jednak wiele wskazuje na to, że breakbeat mocno zyska na popularności i mogę się zgodzić z tym, że będzie dominującym trendem w muzyce.

Więcej nie napisze, bo późno już i spać trza isć, zresztą i tak nikt tego nie przeczyta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Wto 2:00, 03 Sty 2006    Temat postu:

Dlaczego nie przeczyta?

Faktem jest, że w trance'ie coraz częściej stosuje się w przejściówkach breakebeatowe sample. I uważam, tak jak Ty, że ubogaca to znacznie ten rodzaj muzyki

Ludzie generalnie szukają urozmaiceń, a d'n'b daje praktycznie nieograniczone możliwości w doborze innych stylów muzycznych - o czym pisał CCN... W tej muzie jest miejsce na jazz, acid, reggae, rock, metal, itp., a nawet na... disco polo...

Nie wierzycie?

Podeślę Wam dowód..., ale teraz idę spać...

Oto dowód:

[link widoczny dla zalogowanych]

połączenie disco-polo z d'n'b

Jak zawsze - CCN dzięx za wyszperanie tego kawałka... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:32, 03 Sty 2006    Temat postu:

no spox, beczkowy kawałek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Śro 1:07, 04 Sty 2006    Temat postu:

według mnie zrobiony po mistrzowsku - z takiego shitu zrobić takie "cacko", to dopiero jest talent...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:47, 04 Sty 2006    Temat postu:

kawałek zrobiony z "jajem" i to zrobiony świetnie Gratulować pomysłu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kardas4
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 22:03, 04 Sty 2006    Temat postu:

oj chlopaki Very Happy trance nie umrze Very Happy wciaz jest wielu fanow "czystego" trance'u Very Happy ja na przyklad kocham kawałki Van Dyk'a , Van Buurena i Ferry Corstena a dnb w nich nie znajdziecie Very Happy jak dla mnie i wielu innych za mocny beat nie wchodzi w gre Very Happy. Kocham glownie minimal trance czyli spokojne klawisze przemieszane tak jak to okresliliscie z basem 4/4 Very Happy Przesluchajcie kawalek Paula Van Dyk'a - Crush Very Happy to jest cos co lubie najbardziej Very Happy to co zaczyna sie w tym kawalku po 3 minucie jak wlaczaja sie te klawisze to jest po prostu poezja Very Happy
kawalek dla zainteresowanych znajdziecie tu gdzie jest caly album reflections Van Dyk'a (utwory sciaga sie pojedynczo wiec bez paniki Very Happy) [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:36, 04 Sty 2006    Temat postu:

Nie przeminie, będzie się jednak zmieniał. Paula Van Dyk'a - Crush znam, podobnie jak i wszystke jego 'wałki. Btw. Pierwszy kawałek Van Dyk'a jaki słyszałem to był 'For an Angel' w 1997 roku, nawet go kiedyś zremiksowałem Z kawałków Ferry Corstena lubie najbardziej stary System F - Out of the blue, Exhale, Together, z nowszych - Punk. Armina odkryłem w 2000 r (po części, gdyż wcześniej już słyszałem F. Corsten a.k.a System F. vs. AvB - Exhale ). Za dobrych producentów trance uznałbym jeszcze Paula Oakenfolda, Marco V. Kiedyś lubiłem Tiesto, ale stał się zbyt komercyjny.

Z "połamanych" kawałków lubie słuchać Fatboy Slim'a, Chemical Brothers, Prodigy, Crystal Method, P.O.D i paru innych Razz Ogólnie jestem otwarty na różne gatunki muzyczne, bo oprócz szeroko pojętej elektroniki często słucham amerykańskiego rocka z lat 70-80 Razz Połączenie to dziwne lecz prawdziwe Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kardas4
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 12:46, 05 Sty 2006    Temat postu:

Tez z Van Dyka slyszalem for an angel jako pierwszy kawalek i uwazam ze wciaz jest swietny nawet po tylu latach. Jesli chodzi o stary system f to najbardziej p[rzemawaia do mnie cafe del mar (energy 52). Tiesto faktycznie zaczyna sie komercjalizowac (albym nyana to kaszanka zone) natomiast Armin Van Buuren i ASOT to magia trance Very Happy Moge sluchac bez konca wszystkich ASOTow Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CCN69
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kurzętnik

PostWysłany: Sob 21:57, 07 Sty 2006    Temat postu:

Ostatnio byłem troszkę zajęty i nie miałem czasu pisać, ale grzechem by było gdybym nie dodał kilku słów o dnb tak od siebie. Pomimo iż SMIROMAN opisał temat wyczerpująco.

Awięc.
Drum and bass (ewentualnie drum & bass, d’n’b) - rodzaj szybkiej muzyki elektronicznej, zazwyczaj tworzonej z przeznaczeniem na parkiet (jump-up, techstep) o tempie okolo 174 bpm. Istnieją też odmiany charakteryzujące się rozbudowaną linią melodyczną, nazywane czasami inteligentnym dnb takie jak atmospheric dnb czy jazzy dnb oraz drumandbass reprezentujący bardziej ciemne, ciężkie brzmienie - tzw. darkside bedący ogólem hardstep'u, oraz darkstep'u

Muzyka dnb charakteryzuje się głębokim basem i szybką, skomplikowaną (czasami bardzo) linią perkusyjną (bitem). Korzenie tej muzyki nie są do końca klarowne. Dnb wywodzi się m. in. z takich gatunków jak rave, ragga, jungle i happy hardcore czy też breakbeat

Gatunek ciągle ewoluuje, powstają jego nowe mutacje takie jak house and bass, latino, neurofunk, liquid funk. Gałąź liquidowa jest ostatnią, która wyodrębniła się w ewolucji gatunku i jako jedyna przeżywa rozkwit, pozostałe odmiany od 2004 roku przeżywają głęboką stagnację zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich. Ewolucja gatunku nadal trwa właśnie w roku 2004, wyodrębnił się nowy styl zwany technoidem, co ciekawe nie jest on wymysłem wyspiarzy. Rok 2005 zdecydowanienie jest z pod znaku worldwide i mieszanki róźnych gatunków muzycznych m. in cukierkowego Soulfula

W Polsce, przysłowiową kolebką DnB jest miasto Łódź, gdzie muzyka ta ma najwięcej zwolenników, najprawdopodobniej za sprawą odbywającej się tam swego czasu tzw. Parady Wolności, gdzie dnb wiodł prym podczas tej ulicznej imprezy. Inne ważne ośrodki to Warszawa (tension cru, bass brigade), Kraków (thc undaground, neverafter), Trójmiasto (noiz emitters) oraz ostanio Górny Śląsk (neuropunks).

Do producentów tej muzyki możemy zaliczyć:
Aphrodite, Bad Company, Ganja Crew (Dj Hype, DJ Zinc, Pascal), Andy C, Ed Rush & Optical, LTJ Bukem, Blame, John B, J Majik, Marcus Intalex, Goldie, High Contrast, Dieselboy, Polar, Teebee, Noisia, Glitch, Muffler, Mav, BSE, Hive, Technical Inch, Dom&Rolland, Ez rollers, Calyx, Skynet, Snippah (...)

Wytwórnie wydające nagrania muzyki d’n’b:
Moving Shadow, Virus, Urban Takeover, Ram Records, Good Looking Records, Beta Recordings, Hospital Records, Infrared Records, Subtitles, Prototype, Covert Operations (...)

Polscy przedstawiciele: Cls&Wax, DeeJay Delta, Wonter

źródło: /http://pl.wikipedia.org/wiki/Drum_and_bass/

NO I JESZCZE TAK NA MARGINESIE

Zarówno CLS & WAX jak i DEE JAY DELTA mają swoje sukcesy w Wielkiej Brytanii

CLS & WAX - Chłopaki oddzielnie grają house z tąd powinniście znać przynajmniej WAX’a.
Gdy na vivie zapowiadają jakąś poważniejszą imprezę gostek wymienia:

Zagrają:
- Ble ble
- Ktoś tam ktoś
- Oraz WAX VAX

No i to jest właśnie ten WAX od CLS’a

No ale do rzeczy. Nasz POLSKI duet CLS & WAX VAX wypuszcza swoje numery w Wielkiej Brytani, w barwach Hospital Rec. Najpopularniejszej obecnie wytwórnia drum'n'bass na świecie. Oraz dla Rubiks Cube Recordings.

A oto link do stream’u ich mistrzowskiego numeru Quite Perfect. O ile się orientuję numer ten miał swój okres świetności w Brytanii.

Dla Real Playera
[link widoczny dla zalogowanych]

No i dla Winampa (ale gorszej jakości niestety, polecam raczej ten dla reala)
[link widoczny dla zalogowanych]

wrzucę ten numer do pobrania troszkę później


No i na koniec dorzucę jeszcze coś o DEE JAY’u DELTA. Akurat o nim można znaleźć bardzo dużo informacji w necie, ja wybrałem to co najważniejsze.

Rok 2003 pozwolił zaprezentować produkcje m.in. w Krakowskim klubie Strefa22 oraz na festiwalu Drum'n'Space Time'n'Base, który miał miejsce w Warszawskim klubie Przestrzeń Graffenberga. Ponadto jedna z jego produkcji (My Cat Likes Drum&Bass) została zamieszczona na składance MUSLI24 jaka ukazała się nakładem polskiego wydawnictwa Requiem Records (requiem.terra.pl/musli). Aktualnie współpracuje z kilkunastoma polskimi i zachodnimi producentami. Współpraca ta zaowocowała m.in. kilkoma remiksami utworu pt. "Cathedral", który szeroko opisały dwa zachodnie serwisy poświęcone tematyce drum&bass - dnbscene.com oraz paradox-jungle.co.uk. Utwór "Cathedral" doczekał się publikacji na składance Remark The Silence 3, labelu Phreak Da Sound (Słowacja). Produkcje Delty gościły na antenach m.in. Akadera Białystok, Radia Rak Kraków, Warszawskiej Radiostacji, Łódzkiego Nocnego Transu czy w lokalnej rozgłośni obejmującej swoim zasięgiem Toronto i Ontario. Jego dokonania muzyczne opisywane również były na łamach magazynu klubowego AKTIVIST...
Od roku 2004 należy do nowego amerykańskiego labelu "Fantom Flight Recordings" (http://www.fantomflight.com) - pomysłów do realizacji wciąż jest mnóstwo...

Publikacje:
2003 - "My Cat Likes Drum&Bass", Requiem (Poland),
2004 - "Cathedral", Phreak Da Sound (Slovakia),
2004 - "Rigour", Foundname Rec (Netherland),
2004 - "Hipnoza", Fantom Flight Rec. (USA)
2004 - "Bez Zabezpieczeń" (music: "Magnes" track / "Skit" track in cooperation with Szogun) , Fonografika 2004. (Poland)


Współpracował:
Shroombab (AT), Simba (Tension Kru), Sidney Polak, Scienide (UK), DJ Sezis (Warszawa), Surya (Belgia), Wonter (Overdose Tempation / Łód?), Mewa, Kada, Charly (Triada Kru), Crash, XTD, Mały Esz Esz (Fonografika/Warszawa), Szybki Szmal, K.A.T.A.R, Sonic Saturation, Kyokpae, Magda Lemur, Poziomka (Kraków), Aural Planet, Cls (Neverafter), Pioter (Behemoth Breakz - Szczecin)...

Źródło: /http://www.clubbing.slask.pl/djs28.html/

Produkcje DELTY są ogólnie dostępne na jego stronie, dla zainteresowanych podaje adres:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Pon 10:03, 09 Sty 2006    Temat postu:

dzieki CCN - fajnie, że wrzuciłeś WAXa - dla mnie to mega-wypasiony kawałek! Słucham go zawsze rano, aby nabrać tempa na resztę dłuuuuuugiego dnia... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CCN69
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kurzętnik

PostWysłany: Pon 19:58, 09 Sty 2006    Temat postu:

CLS i WAX są najlepsi, tylko ciężko o nich w necie. Jak dla mnie mają świetny styl, ich numery są nieźle energetyzujące. Ostatnio znalazłem ich dwa Vinyle które są warte uwagi, to chyba jedne z najnowszych (choć mogę się mylić). Na razie kawałki słyszałem tylko na stream’ie, ale spróbuje je wyczarować. Poniżej dorzucam linki do stream’ów.


PS. Stream’y wrzucam tylko dla Real Player’a ponieważ są one dosyć dobrej jakości, dla Winamp'a nie warto nawet słuchać.

CLS & Wax > Leisure / Smooth Out > Rubiks Cube Recordings

1. Leisure
[link widoczny dla zalogowanych]

2. Smooth Out
[link widoczny dla zalogowanych]


Kubiks & Lomax / CLS & Wax > Find A Way / Ransom Rhodes - [PROMO] - White > Rubiks Cube Recordings

1. Find A Way
[link widoczny dla zalogowanych]

2. Ransom Rhodes
[link widoczny dla zalogowanych]

No i jeszcze na deserek, ze składanki Lost Language EP (Rubiks Cube Recordings) dorzucam (mój prywatny numer 1)
CLS & WAX - October Star
[link widoczny dla zalogowanych]

Mówią że jak szaleć, to szaleć. Ze składanki Weapons Of Mass Creation CD (Hospital Recordings) dorzucam
CLS & WAX - Why Dont You
[link widoczny dla zalogowanych]

CLS i WAX tworzą historię Polskiego Drum and Bass’u na naszych oczach.
Jest o nich głośno, a będzie jeszcze głośniej. Tych numerów trzeba wysłuchać.
SMIROMAN na pewno się ze mną zgodzisz. Pozdrówki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roomcaiz
Forumowicz
Forumowicz



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NML

PostWysłany: Pon 21:14, 09 Sty 2006    Temat postu:

No Panowie ładnie się rozpisaliście, ja osobiście jestem zakochany w tance'ie...Entertrack
coś o tym wie ;] Bardzo lubię piękne progresywne granie, tak jak pisze kardaś piękne ASOT'y pana AvB...z wykonawców oczywiście także PvD, Jonas Steur, Menno De Jong, Kyau Vs Albert, Ferry Corsten itd. A więc ujmując najbardziej lubię taki "pływający" trance, który przynosi mi największe doznania ach.. Very Happy Nic tylko się rozpłynąć... Smile Pozdrawiam All!! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CCN69
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kurzętnik

PostWysłany: Pon 22:02, 09 Sty 2006    Temat postu:

Każdy ma swój styl, który lubi i którego się trzyma. Gdyby było inaczej świat byłby cholernie nudny.

WIELKIE POZDRÓWKI dla CIEBIE ROOMCAIZ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nml.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy o muzyce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin