 |
www.nml.fora.pl Nowe Miasto Lubawskie, Forum nowomiejskie, NML
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajoo
Administrator

Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NML of course
|
Wysłany: Śro 1:32, 22 Mar 2006 Temat postu: Rywalizacja i zaciętość |
|
|
Zobaczcie czego się doszukałam:
"My, kobiety, coraz ostrzej konkurujemy, mocniej sobie zazdrościmy, częściej walczymy, zamiast współpracować.
Nie potrafimy pogodzić się z tym, że któraś jest w czymś lepsza - mądrzejsza, ładniejsza, młodsza, bogatsza, bardziej lubiana czy też oblegana przez wielbicieli. Nie oznacza to oczywiście, że mężczyznom nie zależy na atrakcyjnym wyglądzie, ładnie urządzonym domu, egzotycznych podróżach itp. Te pragnienia traktują jednak bardziej zadaniowo, jako cel do zdobycia. Nie porównują się przy tym tak bardzo z innymi. Powodzenie kolegów jest raczej wyzwaniem dla ich ambicji, stanowi motywację do zwiększenia wysiłku.
Dla nas natomiast sukcesy innych kobiet są skalą porównawczą, do której przykładamy własną wartość. Jeśli one są w czymś lepsze, my czujemy się gorsze. Gdy którejś udaje się zdobyć więcej od nas, odbieramy to jako osobistą porażkę. Stąd pojawia się ukłucie zazdrości i rodzi się niechęć. Za chorobliwą rywalizacją czai się bowiem lęk przed tym, by nie okazać się osobą nudną, nieatrakcyjną, niezbyt inteligentną. Wychodzi z nas mała, zakompleksiona dziewczynka!
Poza tym reagujemy bardziej emocjonalnie niż panowie. Z powodu tych buzujących emocji nie potrafimy na chłodno (jasno i bez uprzedzeń) ocenić, dlaczego inna kobieta nas krytykuje: "Jest wściekła, bo facet ją zdradza?", "Zbliżają się u niej TE dni?", "Czy rzeczywiście ja nawaliłam?". Przyczyn zwykle szukamy nie w sobie, ale w niechęci i złej woli oponentek. Stąd długo chowamy urazę, a potem czekamy na okazję, by się odegrać.
Panowie, dla odmiany, zaklną pod nosem, zetrą się słownie z kolegą i jeszcze tego samego dnia są w stanie pójść razem na piwo (czy chociażby spokojnie porozmawiać). Potrafią przeskoczyć osobiste uprzedzenia. To, czy lubią współpracownika, nie jest dla nich tak ważne. Umieją oddzielać prywatne przekonania od spraw zawodowych. Ich dyskusje, choć ostre, zwykle są merytoryczne i konkretne."
No to jestem typem kobiety stereotypowej bo większość tez zgadza się z moją osobą- zaznaczam, że nie wszystkie tezy (mam nadzieję, że docenicie moją chwilę szczrości, a zarazem słabości )
Co myślicie o tej charakterystyce drapieżnego charakterku kobiety?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lycon5
Administrator

Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 2957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Śro 18:03, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio mam na biologi o doborze naturalnym - PRZETRWAJĄ NAJSILNIEJSZE !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smiroman
Administrator

Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń/NML
|
Wysłany: Śro 22:15, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
dobór naturalny to ściema, tak jak cała teoria ewolucji... Kto chce argumenty??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajoo
Administrator

Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NML of course
|
Wysłany: Czw 0:38, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No dawaj.... (nie ukrywam, że oriętuję się w tych sprawach i jestem ciekawa co przytoczy Romek )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smiroman
Administrator

Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń/NML
|
Wysłany: Czw 2:45, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo
Pierwszym argumentem przeciw ewolucji jest brak ogniw pośrednich. Sklasyfikowano 3 miliony gatunków fauny i flory, nieraz to dziwolągi i potwory, a nie ma małpoludów, wilkołaków, sfinksów, pegazów, i innych hybryd międzygatunkowych. Na początku było sto razy więcej gatunków. Więc ich szczątki i dowolne rekonstrukcje uznano mylnie jako istoty pośrednie w drodze postępu biologicznego. Wszystkie rzekome małpoludy zostały zdementowane w czasopismach naukowych:
Człowieka z Piltdown odkrytego w 1912 zdemaskowano jako fałszerstwo w 1953. Okaz składał się ze sztucznie postarzałej żuchwy małpiej ze spiłowanymi kłami i mózgoczaszki człowieka. Stąd muzealne małpoludy są zastrzeżone większa tajemnicą niż technologie wojskowe, a my wierzymy w te małpoludy.
Inny fałszywy trop przetrwał rok. W latach dwudziestych ząb trzonowy świni pekari dwóch uczonych opisało pod nazwą Człowiek z Nebraski i uznali za pozostałość małpy człekokształtnej. Prasa podchwyciła tę sensacyjną informacje i zamieszczała rysunki z życia pierwszego Amerykanina. Po roku odkrywcy sami sprostowali swoje sensacje, a na miejsce odrzuconych małpoludów powstają inne – dla pieniędzy i sławy naukowej. WIEDZA I ŻYCIE 3/95, RZECZPOSPOLITA 5730 /Seppuku/ Wszystkie małpoludy w podręcznikach i filmach to dzieło artystów – malarzy, to ich wyobraźnia.
Na początku było bogactwo i większa różnorodność życia. A szczególną cechą gigantomania; m.in. 3metrowe wielkoraki. Każdy rodzaj miał swoich 2 lub 3x większych przodków. Węglotwórcze skrzypy, kalamity dochodziły 30 m wysokości /10 pięter/, a teraz te giganty zmalały do wszędobylskiego skrzypu polnego/Podręcznik do paleontologii i geologii historycznej z 1973, s 284/. Wyginęły całe rzędy stworzeń m.in. belemnity, czyli przedpotopowe głowonogi – dziesięciornice. Gatunki giną i nowe nie powstają, a tur zginął w 1620 roku.
Mutacje jako błąd w zapisie genetycznym są przyczyną chorób, upośledzenia i dysfunkcji. M.in. mongolizm, czyli zespól Downa. Mutacje to degeneracja, to nieszczęście i dramat, a w żadnym wypadku nie prowadzą do awansu życiowego.
Ewolucjoniści przekonywali, że przemiany gatunkowe były tak powolne, że niezauważalne. Wobec braku ogniw ewolucji uznają teraz, że przemiany te były tak gwałtowne, skokowe, że też niezauważalne – wynikiem globalnej katastrofy o zapewne kosmicznej genezie. Są dziesiątki doniesień naukowych o przypuszczalnej tragedii, w wyniku której wyginęły olbrzymy, dinozaury – spowodowanej kosmiczną kolizją. Jeśli w ziemię uderzyła kometa, to spowodowała trzęsienia ziemi, uskoki tektoniczne, ruchy górotwórcze, wody wystąpiły z Oceanu, a także nastąpił podział lądu na kontynenty. Przed Darwinem w nauce obowiązywała katastroficzna, potopowa wersja dziejów ziemi. Katastroficzny model dziejów ziemi wraca do oficjalnej nauki, ale podręczniki zawsze są nieco opóźnione. Modernizuje się też darwinizm i uważa się, że w wyniku takiej kosmicznej katastrofy, nadzwyczaj trudnych warunków; promieniowania – większość istot wyginęło, a te, które pod wpływem promieniowania nadzwyczajnego przystosowały się gwałtownie do nowych warunków przeżyły, więcej – skokowo awansowały na wyższe piętra rozwoju. Podręczniki opóźnione są nawet wobec oficjalnej wersji neodarwinowskiej.
Skamieniałości powstały tylko raz w wyniku Potopu, ponieważ w zwykłych warunkach na lądzie i w morzu wszelkie szczątki rozpadają się w proch, jak sto milionów bizonów wybitych na Dzikim Zachodzie. Na prerii nie pozostał po bizonach żaden ślad. Nieprawdziwy jest więc dowód ewolucji o stopniowym przykrywaniu osadem szczątków dinozaurów.
Fałszerstwa na rzecz ewolucji dot. nie tylko małpoludów. Trzeba zdementować podręcznikowy przykład melanizmu przemysłowego u krępaka brzozowego. Zmiana ubarwienia /jasne – szare – jasne/ w wyniku zanieczyszczenia środowiska nie jest dowodem ewolucji, ponieważ to tylko dynamiczne zmiany ilościowe, więcej jasnych lub szarych. To błąd, a wręcz nadużycie, ponieważ ćma krępaka brzozowego jest owadem nocnym, i nie czeka na korze brzozowej, aby dać się sfotografować lub zjeść przez drapieżcę. W dzień chowa się pod liśćmi w koronach drzew. Ćmy zwyczajnie przyklejono do pnia, aby tam fotografować jako dowód naukowy. Naukowcy ewolucjoniści zakładają z góry wyniki badań i takie otrzymują wszelkimi sposobami.
Dobór sztuczny też nie jest dowodem ewolucji. Np. rasy psów wymagają troski hodowców o rodowody, a jeśli zostawić te wyrafinowane dalmatyńczyki, bernardyny i inne ze sobą, to za parę lat będą same kundle. Miarą gatunku jest bariera płodności, a wymienione rasy to cecha dużej zmienności wewnątrzgatunkowej. W każdym gatunku jest doza zmienności, akurat wśród psów największa.
Autorki biologii na wyrost piszą, że ewolucja trwa. Nie potwierdzają tego liczne gatunki dobroczynnego zabójcy doskonałego – pająka. Pająk to ninja, jeśli insekt znajdzie się w jego zasiągu, to nie ma szans. Że pająk jest doskonały w swoim rodzaju, to nie ma potrzeby ewolucji, a w szczątkowej formie, np. bez nici, którą snuje - nie mógłby żyć.
Rzekome miliony lat ewolucji i tabelę stratygraficzną wymyślił geometra Wiliam Smith +1839 /s.218 podręcznika do paleontologii/ w czasach napoleońskich. Ten wymyślony za króla ćwieczka mityczny schemat milionów lat obowiązuje do dziś. A prawda jest taka, że nie można określać dat dot. historii niepisanej.
Thor Heyerdahl /+2002/ obalił niektóre dogmaty ewolucji i przyspieszył wędrówki ludów. Ten norweski zoolog i podróżnik wykazał, że człowiek rozumny i zdobywca potrzebuje tylko kilku tygodni na rejs przez Atlantyk z obszaru śródziemnomorskiego do Ameryki. W opracowaniu „Z kontynentu na kontynent” wymienił 53 niezwykłe podobieństwa między starożytną Mezopotamią, Egiptem oraz cywilizacjami indiańskimi i uznał, że taki był główny – morski – szlak ekspansji starożytnej ludzkości. Wśród podobieństw norweski badacz wymienił:
- Nieznaną dziś technikę wznoszenia budowli z bloków skalnych wzorowanych na Wieży Babel,
- Precyzyjny kalendarz z początkiem w 3113 r. p.n.e.,
- Konstruowanie praktycznie niezatapialnych statków oceanicznych, których wzorem była Arka Noego!
- Identyczny typ bawełnianych ubiorów i skórzanych sandałów,
- Złożona organizacja stałych armii z zasadą malowania na tarczach znaku macierzystej jednostki,
- A z folkloru –pióropusze wśród wodzów i dostojników.
Dogmat ewolucji jest barierą dla dalszego rozwoju nauki. Chociaż Heyerdahl przełamał schemat ewolucyjnego izolacjonizmu, to balast XIX wiecznego Darwina nie pozwolił mu ostatecznie sfinalizować rewelacyjnych odkryć. Zostawił bez odpowiedzi dylemat – jakie to wydarzenie o zapewne kosmicznej genezie spowodowało określenie 3113 roku p. Chrystusem jako początku dziejów wśród Sumerów, starożytnych Egipcjan i Inków. Księga Rodzaju wyjaśnia, że tym przełomowym wydarzeniem był Potop z czasów Noego!
A co skłoniło lub zmusiło starożytnych Egipcjan do rejsu przez Atlantyk? Odpowiedź znajdziemy w Ks. Ezechiela. Pan wielokrotnie ostrzegał przez Proroka: „Położę kres bogactwu Egiptu mieczem Nabuchodonozora, króla babilońskiego /562 –605r. p.n.e./ Ziemia egipska stanie się pustynią i miejscem bezludnym. Rozproszę Egipcjan pomiędzy narodami, rozdzielę ich po krajach ”
Wszystko wskazuje, że najazd babiloński spowodował ucieczkę egipskiej armady do Ameryki, gdzie kontynuowali wznoszenie monumentalnych budowli. Doskonale orientowali się w astronomii i nawigacji, a wiedza ta pochodząca od samego Boga Ojca zanikła w rejonie śródziemnomorskim w IV wieku p.n.e. w następstwie barbarzyńskiego najazdu Nabuchodonozora. 40 letnia wojna babilońska nie była pierwszym powodem dynamicznej migracji ludów. Ze starożytnej Ks. Ezechiela dowiemy się, jak żyzny starożytny Egipt zamienił się w pustynię. W czasie 40 letniej wojny babilońskiej ziemia nie była uprawiana, nie sadzono ochronnych pasów zieleni. A nawet w poprzednim XX wieku Sahara postąpiła w głąb żyznych terenów o dalsze 100 kilometrów z powodu wojen, lenistwa i bezmyślności. Stąd wniosek, że naturalnym zjawiskiem jest degeneracja i upadek cywilizacyjny, a wszechstronny postęp wymaga wiedzy i wysiłku i wyższych ideałów..
Książki T. Heyerdahla były u nas popularne w latach 80-tych, a telewizja nadała o nim kilka filmów. Profesorowie z wiodących instytutów nie zgadzali się na finansowanie oceanicznych rejsów Heyerdahla, ponieważ burzył on ich stacjonarny schemat rozwoju ludzkości. Jak przystało na Wikinga popłynął przez Ocean bez asekuracji na statku z wikliny papirusowej i w ten sposób udowodnił realność takich rejsów w starożytności. W międzynarodowych rejsach Heyerdahla brał też żeglarz z b. ZSRR o swojskim nazwisku – Sienkiewicz.
Norweski żeglarz uważał, że szlaki wodne i drogi morskie były kierunkami dynamicznego rozprzestrzeniania się starożytnych ludów. Jesteśmy szachowani informacjami o rzekomych setkach tysięcy nawet milionami lat rozwoju rodzaju ludzkiego. Jednak obserwacja rozwoju demograficznego wskazuje, że początek, czyli moment, w którym Noe wyszedł z Arki, aby ponownie zasiedlić ziemię był kilka tysięcy lat temu. Możemy obliczyć rozwój liczbowy ludzkości przy założeniu, że rodzina liczyła czworo dzieci, a pokolenia trwa 30 lat:
- za 30 lat z jednej pary rodziców otrzymujemy: 2 x 2 tj. 4 osoby,
- za 120 lat: 2 do potęgi piątej czyli 32 osoby,
- po 300 latach: 2 do 11 tj. 2048 potomków,
- po 990 latach: 2 do 34 populację liczymy w… miliardach !
Powyższe obliczenie, czyli postęp geometryczny daje niewyobrażalne liczby i wskazuje, że mimo wojen i epidemii człowiek ma moc zasiedlenia wszystkich zakątków globu w ciągu tysiąca lat. Rozwój ludzkości był eksplozją demograficzną, dopiero teraz ludzie nie chcą, lub nie mogą mieć dzieci.
To nie hipotetyczne wyliczenia. Biblijny Jakub miał 12 synów. Po wyjściu z Egiptu, czyli po upływie blisko 500 lat obliczono cale zgromadzenie Izraelitów. Było 603550 wojowników i 22 tysiące lewitów, a więc z jednego ojca Jakuba mieliśmy 625550 samych tylko mężczyzn. I nie jest to liczba wielokrotnie przesadzona, bo obliczenie wskazuje, że mieli 6 lub 7 dzieci. I zgadza się, bo napisano, że Izraelici byli płodni.
Całkiem pobożne filmy o Mojżeszu ignorują potęgę i świetność starożytnych dziejów. Nie pokazują, że Izraelici wyszli z Egiptu pod sztandarami plemiennymi i znakami swoich rodów. A więc mimo niewoli i nałożonych na nich robót publicznych zachowali tradycję i znali swoje rodowody. Musiało to być na piśmie, bo ludzka pamięć jest zawodna i już w trzecim pokoleniu tworzy mity i legendy.
Stada mustangów na Dzikim Zachodzie potwierdzają dynamikę rozwoju każdej populacji. Przecież w Ameryce nie było koni przed Kolumbem. Zapewne po bitwie uciekło kilka sztuk i po 200 latach tabuny zdziczałych koni, mustangów stały się jednym z symboli Dzikiego Zachodu. Podobnie było z historią księcia bagien – łosia, który wyginął u nas 200 lat temu. W latach`50 XX wieku sprowadzono z Białorusi 5 osobników, a teraz łoś jest częścią naszego krajobrazu, a jego populacja dochodzi do 10 tysięcy. Na zasiedlenie ziemi nie trzeba więc mitycznych milionów lat... i wszystko się zgadza, ponieważ Bóg rzekł ma początku: „Niech zaroją się wody od roju istot żywych ...”.
Podobnie Bóg Ojciec błogosławił pierwszym ludziom, aby byli płodni i rozmnażali się, abyśmy zaludnili ziemię... Wszelkie więc znaki na niebie i ziemi wskazują, że początek był kilka tysięcy lat temu, jak śpiewali nasi ojcowie w kolędzie – cztery tysiące lat my wyglądali!
Pomimo rewelacyjnych i obiecujących odkryć Heyerdahla gazety dalej publikują dowolne przypuszczenia uczonych, że pierwsi Amerykanie dotarli z Azji przez Cieśninę Beringa 10, 20, a nawet 40 tys. lat temu. Tłumaczą, że kontynenty były jeszcze połączone lub cieśnina zamarznięta. Czytając takie wymysły oczyma wyobraźni widzimy rzesze prymitywnych wędrowców z małpimi jeszcze rysami. Tak ewolucyjne wymysły przyczyniają się do zezwierzęcenia, do zbydlęcenia rodzaju ludzkiego. Jaki lud chciałby iść w nieznaną trasę lodową? Na Syberii nie było nacisku na migrację. Tam do dziś są miejsca nietknięte ludzką stopą.
Jak amerykańscy profesorowie nie chcieli uznać odkryć Thora Heyerdahla, tak i dziś większość uczonych nie chce porzucić swego dorobku w poszukiwaniu brakujących ogniw ewolucji z banalnych przyczyn, z lęku o dotacje dla instytutów, o pracę i przeżycie. A postęp nauki i ludzkości polega na tym, że ktoś musi mieć odwagę przełamania przestarzałych schematów, a teoria ewolucji jest wiedzą niepoznawczą i ogranicza horyzonty myślowe.
Dlatego też, m.in. nie należy WIERZYĆ w jakieś małpoludy, ponieważ, to głupota wypaczająca zasady zdrowego rozsądku ubrana w naukowe słówka. Celowo podkreśliłem "wierzyć", gdyż teoria ewolucji opiera się na wierze i nie jest weryfikowalna, dlatego nie można przypisać jej do świata naukowego, tylko do wyimaginowanego...
Zainteresowanym polecam książkę Watkinsa "Na bezdrożach teorii ewolucji" (uwaga - wciąga!!!) lub radzę zajrzeć na stronę Polskiego Towarzystwa Kreacjonistycznego: [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam wszystkich, których przodkowie nigdy nie żyli na drzewach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lycon5
Administrator

Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 2957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Czw 8:36, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
oj, żeby Cie tylko usłyszała moja pani od biologi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pan Samochodzik
VIP

Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 1649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 8:44, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ufff Smiroman aleś zaszalał ...jak Cię niema to niema, a jak już się pojawisz to nadrabiasz zaległości....swoją drogą ciekawe wypracko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajoo
Administrator

Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NML of course
|
Wysłany: Czw 12:09, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Polecana stronka bardzo ciekawa Sporo tych przesłanek już słyszałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lycon5
Administrator

Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 2957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Czw 15:14, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A może by tak wrócić do tematu ? Według mnie taka rywalizacja jest bardzo dobra o ile nie przekracza norm Taki wyścig piękności ma dużo plusów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajoo
Administrator

Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NML of course
|
Wysłany: Czw 15:55, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jakich plusów Lycon?
Owszem, odrobina rywalizacji zawsze powoduje chęc parcia do przodu.. ale tak jak mówisz.. granica musi być, bo przekracząc ją wbrew pozorom można się poważnie cofnąc- w oczach innych...
Z babami jest tak, że nawet gdy najbliższej przyjaciółce się lepiej powodzi my jesteśmy zazdrosne.. nie wiem, czy to jest zdrowe Przyznam, że ja staram się z nikim nie rywalizować.. ale cóz- zdaża mi się A o zazdrości nie ma mowy, ja się cieszę z sukcesów innych jeśli są one OBOK mnie.. bo gdy dotykają mnie w sposób negatywny.. gdy ja coś trację, naturalną rzeczą ludzką jest niezadowolenie.
Aha.. i na zakończenie powiem, ze ja potrafię współpracować ! Wbrew temu co mówił powyższy artykuł który przytoczyłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lycon5
Administrator

Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 2957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Czw 16:50, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
... bo z dziewczynami nigdy nie wiem, oj nie wiem sie ....
A ja pozwole przytoczyć sobie przykład z życia wzięty. U nas w szkole kiedyś jedna z koleżanek nałożyła na siebie tyle tuszu że myśleliśmy że odwiedził nas klaun Czyli wniosek z tego taki że jeśli jakaś przekroczy tą granicę to odrazu społeczeństwo to zniweluje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajoo
Administrator

Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NML of course
|
Wysłany: Czw 18:51, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dokładnie.. Przykład wręcz banalny a jakże odpowiedni
Pofilozofujmy sobie : rywalizacja dwóch kobiet pracujących w jakiejś firmie.. one walczą zacięcie o najmniejszą pochwałę.. nawet o jeden uśmiech szefa.. Robią wszystko by zostać wyróżnione--> czytaj: by jedna była w czymś lepsza od drugiej.
Ludzie obserwujący ten cyrk z boku uśmiechną się pod nosem i nie powiedzą nic gdyż wydaje się to zwykłą farsą.. walką z wiatrakami.. i tak w kółko macieju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lycon5
Administrator

Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 2957
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Czw 19:04, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No widzisz Czyli granica jest wciąz utrzymywana i nie ma co się bać Ale mężczyźni lubią gdy kobieta zabiega o jego względy (choć tak nie powinno być) dlatego kobieta musi pokazać się od jak najlepszej strony. Ale oczywiście najpierw kobieta musi podobać się samej sobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pan Samochodzik
VIP

Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 1649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 7:37, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
dokładnie lycon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kajoo
Administrator

Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NML of course
|
Wysłany: Pią 18:53, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wiecie co wam powiem? Kobieta podrywa nawet wtedy gdy Facet myśli że to on ją podrywa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|