www.nml.fora.pl

Ate

Czy już macie plany wakacyjne?Z moich znajomych większośc szuka pracy ,chociaz na jeden miesiąc aby w drugim gdzieś wyjechać.Niektorzy wyjezdzaja na zachód na cale wakacje do pracy.Ja bedę na wsi,sielskiej,anielskiej... Very Happy

Szczyp.lycon86

Hm ja planow jeszce nie mam ale to przewaznie wychodzi samo z siebie:) Smile

smiroman

u mnie praca... praca... praca...

a tak przy okazji być może wkrótce zmienię miejsce zatrudnienia Very Happy

lycon5

No mam nadzieje, że uda mi się coś zorganizować... jakiś wyjazd na domek albo coś w tym stylu. Napewno bede występował w wakacje z tetrem Wenna. Zobaczymy jak to się potoczy

AreBie

Bieszczady --> Cisna ale dopiero we wrześniu.
Oby się udało

JohnDoe

Wakacje, heh, marzenia, praca i praca, pozostają tylko wypady weekendowe nad jeziorko albo jakaś wycieczka autem w Polskę.

Pan Samochodzik

góry, Mazury.

Medzik

ja napewno domek nad jeziorkiem w Radomie ze znajomymi oraz moim Słoneczkiem Smile

a dalej zobaczymy co los przyniesie Smile

Ate

Pan Samochodzik

fakt w sezonie wakacyjnym jest okropnie czy to w górach, Mazurach, morzem....gwarno w pełni zgedzam się z moją przedmówczynią.....w góry najlepiej jesienią.....Ate rozwiń o jakich okolicach myślisz polecając południe Mazur ???

Ate

To zależy co kto lubi.Ja nie lubię bywać tam gdzie sa miejsca wypoczynku wyznaczone,jakies trasy, specjalne atrakcje dla turystow.Ja lubie bywac tam gdzie dzieje sie prawdziwe zycie nie pod zarobek .Jesli jade z namiotem to do miejsc gdzie nigdy nie widziano turysty.Pytam czy mozna przespac w stodole,czy można pobyc z gaspodarzami kilka dni na podwórku,pod ich jabłonka z namiotem.Wtedy poznaje ich życie,zwyczaje,pracę na wsi np.sianokosy i są wielce zdziwieni ze chce im zapłacić za to.Uwielbiam brać wode se studni,najlepiej czerpac żurawiem,moczyć nogi w drewnianej balii,uwielbiam wiejskie ,drewniane kośćiółki,gdzi osoba duchowna chetnie nas przywita,ma czas na pogadwędke.Na Podlasiu sa całe wsie drewniane,większośc chat jest kryta słomą.Ostatnio tak podrózowaliśmy 3 lata temu,na ślepo,co przyniesie dzień,spotykaliśmuy ciekawych ludzi,prawdziwy folklor,kobieciny w chustach w zapaskach.Kurpie sa też urocze,ich gwara i domki drewniane.W ogóle tam gdzie tereny sa biedniejsze dla mnie jest raj.Im cięzko sie zyje, ludzie jeżdza wozami,nawet do kościoła,ale sa szczęsliwsi niż tam gdzie mamona rządzi.Są otwarci,ciekawi i ja jestm szczęsliwa ze dam im zarobic parę złotych.Polecam takie wędrówki,okolice np.Ostrołęki,Przasnysza .Ale tak jak powiedziałam ,zalezy co kto lubi.

Pan Samochodzik

heh....masz rację Kurpie uderzają swoją odmiennością domki drewniwnne kurniki....pod Przesnyszem po architekturze widać gołym okiem jak przed 39 rokiem przebiegała granica polsko - niemiecka - dokładnie m. Opaleniec.....

Ate

O,czyżbys znał te okolice?Byłam tam i niejednokrotnie pzrejeżdzałam a jarmarki wiejskie na Kurpiach to dopiero jest wiocha,jakże ja to uwielbiam!!Ostatnio kupiłam na stoisku ze starościami cudną lampe na naftę,za grosze.

Pan Samochodzik

Ate bardzo lubię Mazury teraźniejsze, przeszłe....bywało się tu i ówdzie.....bazuję na przewodnikach M Orłowicza.......a Polskę odrobinę znam.....często jeżdżę do Szczytna.....polecam Zamojszczyznę tam dopiero jest klimat.......

Ate

Tak,Szczytno to południowy kres Mazur,znam,bywam.
Wieś Klon,drewniana wioska z ponad stuletnimi domami,nadal zamieszkałymi,to perełka .
Ale i tam juz pakuja sie zamozni Wawiacy ze swoimi daczami,jako,ze Mazury,te śródjeziorne sa juz zatłoczone.