Forum www.nml.fora.pl Strona Główna www.nml.fora.pl
Nowe Miasto Lubawskie, Forum nowomiejskie, NML
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Paraliż senny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nml.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:41, 31 Maj 2008    Temat postu: Paraliż senny

Pośród ciemności nocy budzisz się nagle z uczuciem zła, które Cię otacza, nie możesz oddychać a Twoja klatka piersiowa robi się ciężka - ktoś lub coś ją uciska, ktoś próbuje Cię dusić. Ku Twojemu przerażeniu nie możesz się poruszyć ani wydać z siebie żadnego dźwięku. Słyszysz głosy i widzisz dziwne postaci, zagadkowe figury poruszające się w okolicach łóżka... Czy to demony? Duchy? Nie, to po prostu doświadczenie Sennego Paraliżu.

Senny Paraliż (SP) jest medycznym uwarunkowaniem i zwykle określa się go jako zaburzenia snu. Objawy mogą czasem obejmować kompletny lub częściowy paraliż ramion, nóg i górnego tułowia. Senny Paraliż występuje prawie zawsze w momencie zasypiania lub wybudzania ze snu. Do najbardziej niezwykłych objawów SP zaliczyć można halucynacje wizualne i dźwiękowe często powodujące ekstremalne przerażenie i panikę. W przypadkach takich błędnie sądzić można, że zostało się odwiedzonym przez obce istoty lub złe moce.

Badania SP pokazują, że jest on połączony z fazą snu - REM (szybkich ruchów gałek ocznych). Gdy podczas snu śnimy, ciało nie realizuje doświadczeń i działań podejmowanych podczas snu z prostej przyczyny - aby w nocy nie wyrządzić sobie lub komuś krzywdy. Mózg wyłącza mięśnie i rozluźnia je co zasadniczo przypomina stan paraliżu.

SP występuje w momencie kiedy umysł budzi się choć wciąż znajduje się w stanie REM a ciało jest zrelaksowane i rozluźnione. Doświadczenie to powoduje uczucie paraliżu i doświadczenie niemocy do działania czy wydawania z siebie dźwięków. Wciąż znajdujemy się pomiędzy snem a jawą i często obrazy senne odgrywane są przed naszymi oczyma choć te są już otwarte. Normalną reakcją na SP jest uczucie paniki i przerażenia - gdy wokół naszego mózgu jak mgła rozgrywają się senne obrazy, my chcemy się obudzić ale to niemożliwe.

Niedawne badania pokazują, że 25-30% populacji cierpiało kiedykolwiek na jakąś formę Sennego Paraliżu. 95% z pośród tych osób odebrało SP jako doświadczenie przerażające. Można powiedzieć, że SP jest dziedziczne, tzn. jeśli Twoi rodzice doświadczali takich stanów to z pewnością i ty ich doświadczyłeś lub dopiero doświadczysz. Ludzie często czują, że z powodu paraliżu sennego doświadczyli zjawiska paranormalnego - choć wytłumaczenie jest znacznie prostsze.

Autor: Eurycide
[link widoczny dla zalogowanych]

Zamieszczam to, bo wiele osób to czasem ma, ale nie wie co to jest Razz Powiem tak: cholernie nieprzyjemne przeżycie i nikomu tego nie życze Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Sob 11:27, 31 Maj 2008    Temat postu:

z pewnością nieprzyjemne... to się nazywa "zmora nocna" ja tak miałem raz, ale nie w aż tak ekstremalnym wydaniu... ogółem zimny pot, niemożność poruszania i uczucie strachu... z tym, że nie bagatelizowałbym zjawisk paranormalnych towarzyszących temu stanowi... Może nie jest to opętanie, ale zjawisko gdzieś z tych okolic... Wiadomo, wszystko można opisać w sposób naukowy... Uczucie miłości też da się opisać w ten sposób, a mimo to jest związana z duchowością ludzką, czyli czymś nieempirycznym...

zresztą jest sporo naukowców wyrażających opinię, że istnieje coś więcej niż tylko świat materialny... Jest wiele teorii o tym jak funkcjonuje znany nam Wszechświat. Wielu kosmologów zresztą przyznaje, że konstruując coraz bardziej skomplikowane teorie na temat budowy i początków wszechświata, przybliża się do uznania istnienia wyższej inteligencji, której "planom" podlegają wszystkie znane nam zjawiska... Nie uważam jednak takiego stwierdzenia za dowód na istnienie Boga, ponieważ tylko człowiek niewierzący może takie dowody "przedstawiać"... jednak traktuję takie sformułowania jako prowokację do zadumania się, czy wszystko wokół nas jest dziełem wyłącznie przypadku?? Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie PRAWDOPODOBIEńSTWO, że tornado po przejściu przez złomowisko ze szczątków się tam znajdujących zbuduje Boeing'a 747?? (taka jest matematyczna szansa na to, że człowiek powstał z "bulgocącej zupy" znajdującej się na Ziemii w pierwszych miliardach lat jej istnienia). Jest to przypadek o tak niewyobrażalnej szanie na zaistnienie, że znacznie łatwiej byłoby UWIERZYć w to, że zostaliśmy stworzeni w wyniku przemyślanego działania istoty wyższej...

Generalnie - polecam zapoznać się choć elementarnie z naukami ścisłymi (kosmologia, matematyka, fizyka) i ich teoriami zahaczającymi o filozofie... to prawdziwa uczta dla umysłu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez smiroman dnia Sob 11:50, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:26, 31 Maj 2008    Temat postu:

faktycznie powyższe wyjaśnienie paraliżu sennego jest typowo naukowe.

Cytat:
Może nie jest to opętanie, ale zjawisko gdzieś z tych okolic...

tu jednak potraktowałbym to jako po prostu zaburzenie snu.. paraliż senny przytrafił mi się kilka razy i tylko podczas zasypiania na wznak, jak kładłem się spać bardzo zmęczony. Naprawde wieelu osobom się to przytrafia.

Cytat:
to się nazywa "zmora nocna" ja tak miałem raz, ale nie w aż tak ekstremalnym wydaniu... ogółem zimny pot, niemożność poruszania i uczucie strachu...


no miałem to samo + jakieś błyski i dźwięki. nie bede wnikał czy to juz paranormal czy jeszcze nie.. przyrównałbym to prostu do koszmaru, z tą różnicą, że budzisz się w trakcie snu i przeżywasz przez chwilę sen na jawie, co po chwili mija. Druga sprawa, różnie można interpretować zjaiwsko snu hehe.. bo na przykład istnieją sny prorocze, które już nie są takie oczywiste Smile

ok, nie wszystko można wyjasniac w sposob naukowy i nie wszystko należy w ten sposób wyjaśniać. zdaje sobie sprawę z istnienia innych wymiarów, (astral itp) i na pewno do naukowego sceptyka mi daleko gdyż przekonałem się ze nie zawsze istnieje czysto fizyczno-chemiczno-matematyczne wytłumaczenie pewnych zjawisk (można je wyjasnić, ale zakładajc istnienie więcej niż tylko znanych nam 4-wymiarów).

Paraliż senny porównywany jest do wczesnej fazy stanu OOBE (Out Of Body Experience) alb LD (Lucid Dreams)

W ogóle poruszyłeś tutaj głębokie tematy, na które lubie dyskutować i jakieś tam pojęcie o nich mam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Nie 12:45, 01 Cze 2008    Temat postu:

entertrack napisał:
W ogóle poruszyłeś tutaj głębokie tematy, na które lubie dyskutować i jakieś tam pojęcie o nich mam Very Happy


hehe... no to lecimy z koksem ja też uwielbiam dyskutować na te tematy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kajoo
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NML of course

PostWysłany: Nie 14:51, 01 Cze 2008    Temat postu:

hm.. rzeczywiście to co enter wyjaśnia (tzn. kopiuje Wink ) jest czysto naukową teorią na to co dzieje się wtedy z człowiekiem.. Powiem Wam, że mi to wystarcza... Aczkolwiek, tak jak Romek napisał... daje okazję do zastanowienia się nad namacalnością wszystkiego co nas otacza i czego bez naukowych teorii nie jesteśmy w stanie wyjaśnić.

chętnie poczytam sobie Waszą dyskusję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:29, 01 Cze 2008    Temat postu:

Zamknięcie się na wszystko co niewidzialne, nienamacalne kojarzy mi się z próba przejścia przez życie z zamkniętymi oczami. To, że coś jest niewidoczne, nie oznacza, że to coś nie istnieje. Nie można udowodnić istnienia np. wymiaru eterycznego czy nieskończonej inteligencji (wkraczając na te tematy siłą rzeczy trzeba zahaczyć o tematy około religijne), ale i nie można udowodnić jego nieistnienia. To nadal pozostaje tylko kwestią domysłów i wiary..

Ok., jak wcześniej wspomniałem, wydaje mi się (nie tylko mnie oczywiście), że świat jest dużo bardziej skomplikowany niż się może wydawać. Jest wiele fenomenów, których obecna nauka nie może wyjaśnić. Sam fakt, skąd wzięło się życie czy samoświadomość istnienia, fenomen ludzkiej inteligencji czy ogólnie życia. Stworzenie świata podobno zaczęło się od Wielkiego Wybuchu… śmiać mi się chce gdy to słyszę. Bardzo wygodne wytłumaczenie…

Tuż przed Wielkim Wybuchem był tylko malutki punkt, w którym długość, szerokość, wysokość i czas były ZEROWE (tak jest, naszego wszechświata tam NIE BYŁO!), nie było tam czasu, atomów, gwiazd, planet i galaktyk. Nie było również atomów, z których się składamy. Ktoś wcisnął guzik (tylko KTO i DLACZEGO?) , było wielkie Buuum i mamy coś z niczego..

Takie jest podejście większości naukowców. Tak jak napisałeś Romek, nikłe (czyt. zerowe) jest prawdopodobieństwo, że z tego całego bałaganu w przestrzeni kosmicznej powstał obecny świat, na zasadzie przypadkowego łączenia się atomów w bardziej złożone struktury.. no i ni z gruszki ni z pietruszki powstały gwiazdy, gromady galaktyk, planety, inteligentne życie na ziemi. Coś do cholery musiało to zapoczątkować (pytanie retoryczne of course.. wnioski nasuwają się same).

Pisałem też coś o innych wymiarach.. ok., każdy wie, że świat ma cztery wymiary: przestrzeń (wysokość, szerokość, głębokość) + czas. Co do innych wymiarów, naukowcy zakładają ich istnienie. Jest ich nieskończenie wiele. Tylko w ten sposób możnaby wyjaśnić wiele rzeczy, które w ‘normalny’ sposób wyjaśnić się nie da. Inne wymiary podobno są nieskończenie małe lub ich wibracje są tak wysokie, że nie można ich dostrzec zmysłami (porównanie do wentylatora Wink - jeżeli spojrzymy na włączony wentylator na wysokich obrotach (wibracjach) bardzo trudno jest dostrzec obracające się łopatki wirnika albo jest to niemożliwe.. czy to znaczy ze nie ma ich tam? Very Happy Jeżeli jednak zmniejszymy obroty, łopatki stają się widoczne). Podobno takie właściwości ma wymiar duchowy (dzięki wysokim wibracjom materia przyjmuje formę energii) no i poza tym znane prawa fizyki w nim nie obowiązują.. podobno człowiek po śmierci przenosi się do świata takich wysokich wibracji, w którym dominują myślokształty, nie ma czasu.. no, ale jak to ktoś kiedyś powiedział: umrzemy - zobaczymy Very Happy

Oj się rozpisałem.. bez ładu i składu, ale poruszyłem za dużo kwestii jak na raz Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez entertrack dnia Nie 19:38, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kajoo
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NML of course

PostWysłany: Pon 10:25, 02 Cze 2008    Temat postu:

Zwróć uwagę Enter, że w jakiejkolwiek encyklopedii byś nie czytał o powstaniu kosmosu to naukowcom wystarczy teza o wielkim wybuchu... Nawet sama ostatnio sięgnęłam po bardzo ciekawą encyklopedię pod tytułem "Dlaczego?" i tam oczywiście NIE znalazłam satysfakcjonującej odpowiedzi na nurtujące pytanie o powstaniu "wszystkiego". Ale jak widać naukowcom nie przeszkadza, że teorie, które głoszą są wątpliwe i spora ilość ludzi znajduje do nich antytezy. Przypomnę, że naukowcy opisują powstanie Wszechświata po wybuchu od momentu gdy miał on jedną setną sekundy i wielkość ziarnka grochu.. Co działo się te ułamki sekund wcześniej? Tego nie wyjaśniają, bo jak sami twierdzą - nie potrafią, ale podczas tej luki w czasie zdarzyło się więcej niż przez następne miliony lat..
Ja również uważam, że w dziele stworzenia nie mogła być tylko i wyłącznie siły natury.. musiało stać się coś, co jak Enter napisał, było guzikiem czekającym na naciśnięcie i coś było palcem go naciskającym.

Powiem Ci, że z tym wiatrakiem to pojechałeś Very Happy Idealny przykład na obalenie tez o ogarnięciu wszystkiego przez człowieka Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kajoo dnia Pon 10:32, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:36, 06 Cze 2008    Temat postu:

tak sobie myślę, że pewnie większość z nich uważa ze ten "BIG BANG" to jedna wielka brednia, no ale jakoś trzeba było zdefiniować początek, więc powstała umowna historyjka o wielkim wybuchu.

Cytat:
Przypomnę, że naukowcy opisują powstanie Wszechświata po wybuchu od momentu gdy miał on jedną setną sekundy i wielkość ziarnka grochu.. Co działo się te ułamki sekund wcześniej? Tego nie wyjaśniają, bo jak sami twierdzą - nie potrafią, ale podczas tej luki w czasie zdarzyło się więcej niż przez następne miliony lat..


wychodzi na to, że na początku czas miał wartosc zerową.. czyli nie było "PRZED" tylko "PO". Nawet nie próbuje tego rozgryźć hehe...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez entertrack dnia Pią 18:49, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Pią 20:57, 06 Cze 2008    Temat postu:

entertrack napisał:
Zamknięcie się na wszystko co niewidzialne, nienamacalne kojarzy mi się z próba przejścia przez życie z zamkniętymi oczami. To, że coś jest niewidoczne, nie oznacza, że to coś nie istnieje. Nie można udowodnić istnienia np. wymiaru eterycznego czy nieskończonej inteligencji (wkraczając na te tematy siłą rzeczy trzeba zahaczyć o tematy około religijne), ale i nie można udowodnić jego nieistnienia. To nadal pozostaje tylko kwestią domysłów i wiary..



wiara pozostanie wiarą dopóki nie da się jej udowodnić, natomiast wszelkie próby ingerowania nauki w to, by "udowodnić", że nie było np. zmartwychwstania są do niczego... Przy udowadnianiu rzeczy niepoznawalnych łatwo popaść w sprzeczność (i mnie się to zdarza), gdyż sprzeczając się z kimś na temat pochodzenia np. całunu turyńskiego, zaczynam mniej lub bardziej świadomie operować dowodami naukowymi....

taki już jest nasz ograniczony ludzki rozumek... szukamy wytłumaczenia dla wszystkiego, choć wytłumaczenie to mogłoby być nawet najbardziej nieprawdopodobne, natomiast, gdy z czymś sobie nie umiemy poradzić, od razu skazujemy to na nieistnienie... np. skoro nie można wytłumaczyć naukowo istnienia duszy, to wielu idzie na łatwiznę i zakłada, że jej nie ma...

enter - bardzo ciekawa teoria z tym wentylatorem, ale mimo wszystko nie przemawia do mnie, bo jak sam napisałeś - sami kiedyś zobaczymy jak to będzie po "tamtej stronie"... Natomiast póki co możemy rozwijać tylko swoją wyobraźnię takimi teoriami

ja, choć to trudne, staram się rozgraniczać poznawanie świata materialnego i niematerialnego... niematerialny przyjmuję w sposób dogmatyczny, natomiast jestem bardzo otwarty na teorie dotyczące funkcjonowania świata materialnego... Zresztą, chyba większość osób, które mnie lepiej znają może potwierdzić, że staram się mieć czysto racjonalne podejście do życia, co nie znaczy, że mam takie podejście do wiary...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez smiroman dnia Pią 21:11, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
entertrack
Prawdziwy Nowomieszczanin
Prawdziwy Nowomieszczanin



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:25, 07 Cze 2008    Temat postu:

smiroman napisał:
wiara pozostanie wiarą dopóki nie da się jej udowodnić, natomiast wszelkie próby ingerowania nauki w to, by "udowodnić", że nie było np. zmartwychwstania są do niczego... Przy udowadnianiu rzeczy niepoznawalnych łatwo popaść w sprzeczność (i mnie się to zdarza), gdyż sprzeczając się z kimś na temat pochodzenia np. całunu turyńskiego, zaczynam mniej lub bardziej świadomie operować dowodami naukowymi....


siłą rzeczy udowadniasz hehe, no, zawsze jednak można powiedzieć " tak jest i już! koniec, kropka." Smile

ja lubie drążyć, taka już natura ma... wierzę, ale mimo wszystko dociekam. Wierzę w życie po śmierci, jednak staram się pojąć jak to wszystko działa.. czy to już zakrawa na herezję, a może jest to po prostu zgłębianie wiary? ... chyba coś jest nie tak z moją wiarą... Ok wystarczy już, mógłbym tak bez końca, ale czuję, że za mocno wkraczam w tematy religijne...

co do teorii, będą one tylko teoriami, nie potrafię ich niestety udowodnić, co za tym idzie moge tylko wierzyć ze tak jest. i mogę się mylić, ale nie przeszkadza mi to. każdy żyje w świecie własnych przekonań. Zresztą, czy istnieje coś takiego jak uniwersalna prawda? (tak jest, miałem filozofię w szkole )

smiroman napisał:
enter - bardzo ciekawa teoria z tym wentylatorem, ale mimo wszystko nie przemawia do mnie, bo jak sam napisałeś - sami kiedyś zobaczymy jak to będzie po "tamtej stronie"... Natomiast póki co możemy rozwijać tylko swoją wyobraźnię takimi teoriami


czyli jest z tego jakiś plus Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez entertrack dnia Sob 23:37, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Nie 11:03, 08 Cze 2008    Temat postu:

entertrack napisał:
ja lubie drążyć, taka już natura ma... wierzę, ale mimo wszystko dociekam. Wierzę w życie po śmierci, jednak staram się pojąć jak to wszystko działa.. czy to już zakrawa na herezję, a może jest to po prostu zgłębianie wiary? ... chyba coś jest nie tak z moją wiarą... Ok wystarczy już, mógłbym tak bez końca, ale czuję, że za mocno wkraczam w tematy religijne...


uwierz mi - to nie herezja... przecież istotą bycia człowiekiem jest wątpienie i szukanie odpowiedzi na pytania retoryczne... z tym się z Tobą w pełni zgadzam, poprostu chodziło mi o to, że nigdy naukowo nie dojdziemy do poznania Tych Rzeczy... co najwyżej możemy się tylko przybliżać do Prawdy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nml.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin