www.nml.fora.pl

smiroman · Wysłany: Śro 22:49, 15 Mar 2006 Temat postu:

a ja chciałbym doczekać czasów, kiedy mógłbym zabrać na mecz swoje dziecko bez narażania go na niebezpieczeństwo lub wysłuchiwanie wulgaryzmów <marzy>...

Kajoo · Wysłany: Czw 0:15, 16 Mar 2006 Temat postu:

Watpię czy takich czasów doczekamy...
Ja sama bałabym się iść na jakikolwiek większy mecz, a co dopiero z dzieckiem...

Pan Samochodzik · Wysłany: Czw 7:36, 16 Mar 2006 Temat postu:

Tak dokładnie zgodzę się z Wami......przytoczę przykład : poznałem kiedyś kibica Zawiszy Bydgoszcz klubu piłkarskiego, którego już nie ma......a szalikowcy są i tłuką kibiców Polonii Bydgoszcz....wniosek z tego taki, że mecze takich kolesi wcale nie interesują.....przykre......

Android_C16 · Wysłany: Czw 7:39, 16 Mar 2006 Temat postu:

To jest wlasnie to adrenalina (: pierwszy raz poczulem to jak pojechalem na widzew [; cos wspanialego! Przewaznie Pseudo Kibice maja swoje zasady ustalone lecz nie ktorzy ich nie przestrzegaja. I ich agresja glownie kieruje sie na policje :> a co w tym zlego ze sa nastawieni agresywnie do policji moim zdaniem nic sam plus Very Happy

przewaznie policja wzbudza ich agresje i motywuje jest mase takich przypadkow kiedy to policja sprowokowala. Isc na mecz i poczuc ta prawdziwa atmosfere super , pospiewac, dopingowac druzyne z calego serce , zrobic swietna oprawe, poprzepychac sie z ochrona, policja wtedy to jest mecz. Ale przedewszystkim doping druzyny. Tez nie jestem za tym zeby zabijac ale to co wyzej wymienilem mi bynajmniej nie przeszkadza. A co do bezpiecznego przyjscia na stadion to na duzych stadionach sa specjalne sektory. A w NML to czego Ty sie boisz Confused

Pan Samochodzik · Wysłany: Czw 8:06, 16 Mar 2006 Temat postu:

Buhahahaha.....no tak ,bo to Policja przychodzi na mecze z siekierami, nożami, rurami, łańcuchami ...i to ona prowokuje......facet eh....

Android_C16 · Wysłany: Czw 12:31, 16 Mar 2006 Temat postu:

Pan Samochodzik pozniej przytocze Ci pare takich przykladow kiedy to policja prowokuje Very Happy

np. niedawny mecz pomiedzy Kujawiakiem Wloclawek a Lechia Gdansk Razz

PSEUDO POLICJANCI
Mecz pomiedzy Kujawiakiem Włocławek a Lechia Gdansk

Ponad 40 radiowozów i setki policjantów zabezpieczało spokojny mecz na kameralnym stadionie we Włocławku. Niestety przed, w trakcie i po meczu Lechii z Kujawiakiem ponownie dali o sobie znać pseudopolicjanci. Wielu kibiców zostało w niedzielę pokrzywdzonych przez umundurowanych funkcjonariuszy. Policja przygotowana była na cos więcej niż zabezpieczenie meczu, a ponieważ kibice zachowywali się spokojnie to policjanci sami prowokowali zajścia i nieuzasadnione szykany wobec fanów Lechii. W efekcie grupa kilkudziesięciu kibiców spędziła mecz poza stadionem, inni odczuli na własnej skórze efekt działania gazu łzawiącego. Kilku kibiców zostało zwyczajnie pobitych. Podkreślić należy, że za sprawą kibiców Lechii nikt nie ucierpiał, nie doszło też do żadnych zniszczeń.

Android_C16 · Wysłany: Czw 12:34, 16 Mar 2006 Temat postu:

WIADOMOŚCI: Policyjna ścieżka zdrowia

NIEWINNY DZIAŁACZ MOTORU ZOSTAŁ SKATOWANY I UPODLONY OPOWIADA NAM O TYM, CO GO SPOTKAŁO W NIEDZIELĘ!

"Reporterzy Kuriera dotarli wczoraj do 25-letniego działacza lubelskiego Motoru Wojciecha Pogorzelskiego, który został bez najmniejszego powodu skatowany przez policję w czasie niedzielnych zajść w Lublinie. Z pękniętymi żebrami i stłuczoną śledzioną wylądował szpitalu.

;-- Zmieniłem zdanie o policji. Zwierzęta traktuje się lepiej niż oni mnie potraktowali ; mówi W. Pogorzelski. Ma sine oko. Ręką z bandażem i wbitym wenflonem pokazuje liczne ślady po pałce. Podkreśla, że został pobity już po zakończeniu akcji przeciwko wandalom.
25-latek przyszedł na stadion w południe. Prowadził festyn przed meczem. Późniejsze spotkanie Motoru z Avią oglądał z budynku klubowego. Kiedy na ulicach zaczęła się zadyma pobiegł na parking zabrać samochód.
; --W drodze spotkałem kolegę, który dostał gumową kulą. Nigdzie nie było pomocy. Krwawił. Zabrałem go do auta i zawiozłem do szpitala ; opowiada W. Pogorzelski.
; Później wróciłem w okolice stadionu. Było już po zadymie.
Mężczyzna przechodził koło hali MOSiR, kiedy nagle przed nim wyłoniła się około 30-osobowa grupa policjantów wracających po akcji do samochodów.
; Rozdzielili się i zrobili szpaler. Myślałem, że chcą mnie przepuścić. Kiedy ich mijałem dostałem tarczą w plecy. Upadłem ; opowiada pobity.
Funkcjonariusze wzięli go pod ręce i wlekli w stronę radiowozów stojących przy stacji benzynowej. Mężczyzna zdołał wyciągnąć komórkę i zadzwonić do brata, który jest wiceprezesem Motoru i był na stadionie. Wiceprezes Jacek Pogorzelski natychmiast pobiegł w stronę grupy funkcjonariuszy.
-- Chciałem się dowiedzieć co z Wojtkiem. Usłyszałem tylko od policjanta ze strzelbą, żebym ;wyp...; mówi.
Zaraz potem jego brat został załadowany do policyjnego radiowozu.
; -- Zanim mnie wrzucili dostałem kilkanaście razy pałkami. Usłyszałem, że to za to, że rzucałem w nich kamieniami ; relacjonuje mężczyzna.
Mężczyzna trafił do komendy przy ul. Północnej. Został dołączony do grupy innych zatrzymanych.
--; Na korytarzu kazali położyć się na posadzce. Każdemu pisali flamastrem numer na ręce, jak w obozie ; mówi i pokazuje rozmazaną dziewiątkę na dłoni. ; Już wtedy czułem okropny ból. Nikt nie chciał mnie słuchać. Jeden z policjantów przeszedł po ludziach. Deptał po rękach, plecach. Zrobili mi zdjęcia i zaprowadzili do celi. Dopiero tam zajęła się mną lekarka i kazała zabrać na badania.
Mężczyzna opowiada, że zanim trafił do szpitala przy al. Kraśnickiej odwiedził kilka innych. Wszędzie go odsyłano. Dopiero grubo po północy przyjęto go na oddział w szpitalu im. Wyszyńskiego.
Wczoraj był przesłuchiwany przez policjantów. Nie w sprawie pobicia, ale jako świadek zadymy.
; -- Tego, co się stało, tak nie zostawimy. We wtorek składam zawiadomienie do prokuratury. Zrobimy wszystko, aby sprawcy pobicia zostali ukarani. Policjanci powinni cały czas panować nad sobą, a nie zachowywać się jak ci bandyci, z którymi sami walczyli ; zapowiada ojciec pobitego.
O tym, że w czasie niedzielnych zajść ucierpiało więcej przypadkowych osób mówią inni świadkowie. Katarzyna Sowińska przyszła na mecz z mężem.
; Nagle w naszą stronę poleciały gumowe kule. Mąż mnie zasłaniał i sam dostał pociskiem w głowę. Ma silne wstrząśnienie mózgu, prawie nie słyszy na jedno ucho ; opowiada zbulwersowana. Mężczyzna trafił do szpitala kolejowego.
Według Janusza Wójtowicza, rzecznika prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie jak dotąd nie wpłynęła żadna oficjalna skarga na działania funkcjonariuszy".

Co wy na to

Pan Samochodzik · Wysłany: Czw 14:02, 16 Mar 2006 Temat postu:

....pewno nie jeden szalikowiec w Polsce rozsyła to wypracowanko po sieci i tłumaczy, że hools to grzeczni chłopcy lubiący swoja drużynę..... Very Happy

Android nie przekonują mnie Twoje argumenty....

Kajoo · Wysłany: Czw 16:43, 16 Mar 2006 Temat postu:

Dokładnie Panie Autko... Android, jeśli to jest nawet prawda.. zobacz.. masz 2 przykłady... A incydentów, które zaistniały za sprawą Hoolsów są dziesiątki... setki razy więcej...
Nie rozumiem jak możesz ich bronić...
Życze Ci powodzenia przy następnych takich..."emocjonujących" spotkaniach z kibolami... Ciekawe czy zmienisz zdanie jesli Tobie, lub komus z Twoich bliskich stanie sie krzywda... Jestem bardzo tego ciekawa..
Ja załamuje rece gdy to czytam..

lycon5 · Wysłany: Czw 17:07, 16 Mar 2006 Temat postu:

A po coż to policjanci mieli prowokować kibiców ? to nie policjantom się nudzi tylko hool's.... a myślisz że gdyby nie było tam "kibiców" to policja by tam była ?

Medzik · Wysłany: Czw 17:32, 16 Mar 2006 Temat postu:

Android_C16 · Wysłany: Pią 7:35, 17 Mar 2006 Temat postu:

nie zrozumiecie mnie bo mam inne zdanie (:

Pan Samochodzik · Wysłany: Pią 8:13, 17 Mar 2006 Temat postu:

spoko Android nie rób scen.....masz inne zdanie i tyle....

lycon5 · Wysłany: Pią 13:52, 17 Mar 2006 Temat postu:

...ale ono różni się od naszego, więc my też się wypowiadamy... proste...

Lina · Wysłany: Pią 14:55, 17 Mar 2006 Temat postu:

Osobiście nie rozumiem kibiców hool's - jaki sens we wzajemnym zabijaniu się "w imię miłości do swojego klubu", brzmi to jak nawracanie pogan przez Krzyżaków Very Happy

Wiadmomo, że siłą nigdy nie "nawrócimy" kogoś aby polubił inny klub.
A jaki sens w likwidowaniu innych kibiców ?? Dla mnie żaden - jeśli jest jakaś grupa osób, która kocha swój KS to nikt ani nic ich nie zatrzyma ani nie wystraszy.

Zgodzę się z Androidem, że piekne jest na meczu to jak kibice śpiewają, robią oprawę, mają nadzieję na wygraną, a jeśli ich drużyna przegra to potrafią to zrozumieć i nie odwracają się od Niej.....ale ja tu nie widzę miejsca na wzajemne kłótnie kibiców. Oki wiadomo, że zawsze były jakieś kosy Wink

i tak pewnie już będzie - świat nie jest idealny. Ale myślę, że owe kosy powinny ograniczać się do: wzajemnych niszczeć vlepek, wymyślaniu prześpiewek ignorujących innych kibiców a nie na bijatyce !!

Jeśli ktoś kocha swój klub - niech to okaże. Czy chłopak pokazując uczucie swojej dziewczynie morduje na jej oczach innego kolesia ?? Raczej nie.....Tak samo zakochany kibic niech pokaże swojej Miłości uczucie i zamiast walki niech zaśpiewa Jej "serenadę" Wink

Dlatego podoba mi się postawa nowomiejskiego KK Very Happy

Chłopacy nie biją się, nie wczynają awantur, i przez to pokazują że SĄ PRAWDZIWYMI KIBICAMI Very Happy

czyli takimi, którzy potrafią wytrwać do końca, którzy są z Drwęcą na dobre i na złe....