Forum www.nml.fora.pl Strona Główna www.nml.fora.pl
Nowe Miasto Lubawskie, Forum nowomiejskie, NML
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najprzystojniejszy(a) poseł/posłanka obecnej kadencji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nml.fora.pl Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guilliano
Forumowicz
Forumowicz



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:01, 01 Mar 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - (to tak zeby nie byc goloslownym) -
Sieg Heil Młodzieży Wszechpolskiej
Wszechpolacy pozdrawiali się nazistowskim gestem. Roman Giertych najpierw bagatelizował sprawę. Teraz żąda ukarania winnych

Krótko ostrzyżeni młodzi ludzie wyciągają ręce w nazistowskim pozdrowieniu. Piją piwo, pozują do zdjęć. Wśród nich są działacze Młodzieży Wszechpolskiej, m.in. były prezes okręgu małopolskiego i kandydat do Sejmu z listy LPR Maksymilian Gibes. Za stołem siedzi również obecny poseł LPR Bogusław Sobczak. Takie zdjęcia - pochodzące od jednego z uczestników imprezy - opublikował sobotnio-niedzielny "Fakt".

MW to zaplecze kadrowe LPR, jej szefem był niegdyś Roman Giertych. Obejrzał zdjęcie heilującego Gibesa i skomentował: "Może kogoś woła?". Sam Gibes przekonywał dziennikarzy "Faktu", że zamawiał piwo, a Sobczak przekonywał, że to nie on jest na zdjęciu.

Potem była nietrafna - jak ją teraz określa sam autor - wypowiedź rzecznika klubu LPR Piotra Ślusarczyka. - Tego typu gesty były czynione przez wiele organizacji narodowych przed wojną, niezwiązanych z ruchem nazistowskim. Na tej samej zasadzie można by było teraz pociągać do odpowiedzialności partie socjalistyczne za to, że nazywają się socjalnymi, bo taki przymiotnik w swojej nazwie miało NSDAP - powiedział w sobotę na konferencji prasowej.

Wczoraj politycy LPR wyciągnęli głowy z piasku. Giertych wezwał władze MW do ukarania "osób, które niegodnym zachowaniem dają powody do krytyki organizacji". W odpowiedzi szef MW Marcin Kubiński zadeklarował, że tak się stanie. Ale dodał: "Jesteśmy pod ciągłym atakiem sił lewicowych, które czyhają na nasze potknięcia, niejednokrotnie je wyolbrzymiając".

A Sobczak oświadczył: "Nie popieram poglądów skrajnie prawicowych ani nacjonalistycznych". I zaatakował: "To element kampanii psucia wizerunku LPR i MW. Należałoby rozważyć wprowadzenie obowiązku składania oświadczeń majątkowych przez dziennikarzy".

List wysłał też Ślusarczyk, były szef MW. Potępia zachowanie młodzieży, domaga się wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych. "Gazecie" tłumaczy, jak mogło do tego dojść: - Do MW przychodzą studenci, licealiści, ale także dzieci z rodzin patologicznych. Szukają ideałów, a my staramy się im pomagać i wychowywać. Na początku każdemu należy się zaufanie. Ale kredyt jest - według Ślusarczyka - ograniczony. - W MW nie ma tolerancji dla sympatii nazistowskich ani pijaństwa. Gdy byłem szefem Młodzieży, wielu wszechpolaków zostało wyrzuconych z organizacji, tyle że nie wyszło to na jaw - mówi.

Niektóre sprawki wszechpolaków jednak wypłynęły. "Gazeta" opublikowała parotysięczne rachunki za alkohol, którym w grudniu 2004 r. opijano konferencję przeciw unijnej konstytucji. Poszło kilkadziesiąt flaszek, głównie zachodnich markowych trunków, a za wszystko zapłacił Parlament Europejski.

Były europoseł LPR Bogusław Rogalski przekazał nam relacje z obozów MW, na których miało dochodzić do bójek, heilowania, śpiewania rasistowskich piosenek i potężnego picia.

Mówi wszechpolak: - W MW dominują ludzie z marginesu społecznego. Na jednym z obozów zostałem pobity przez "kolegę". Złe obyczaje są tolerowane, a czasem nawet szerzone przez władze. MW nie ma w zasadzie konkurencji. Ale to się zmieni. Wkrótce odejdę z organizacji i założę "lepszą Młodzież Wszechpolską".

Nie chce mówić pod nazwiskiem. Według niego organizacja potrafi się mścić za nielojalność. Jeden z tych, który odszedł, musiał zmienić numer telefonu, bo stary pojawiał się na portalach gejowskich - mówi.

Czemu więc wstępował do MW?

- Szukałem ludzi o patriotycznych poglądach.

MW była też powodem konfliktów wewnątrz LPR. Przed wyborami do Sejmu Giertych wprowadził na czołowe miejsca na listach wszechpolaków, budząc opór lokalnych działaczy. Teraz w Sejmie jest 12 posłów wywodzących się z MW.

- Mamy wielką kompromitację LPR, bo to z nią związana jest MW i to LPR ponosi za nią polityczną odpowiedzialność. Nie sądzę, żeby ci młodzieńcy popełniali przestępstwo. Gesty typu "Sieg Heil" są zakazane tylko wtedy, gdy łączą się z publicznym propagowaniem faszyzmu. A oni tylko siedzą w knajpie, piją piwo i się pozdrawiają. Jak kiedyś hitlerowcy w Bawarii - mówi prof. Zbigniew Hołda, prawnik i członek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka

co do opisanej sytuacji finansowej - chyba wiesz ze takie oswiadczenie zlozyl Ślusarczyk... (co do kredytow - tez wole liczyc na to co w kieszeni jest bez pozyczania:)

no i Ci nieszczesni bohaterowie literaccy - tak sobie pomyslalem ze czelnosc bronienia swoich pogladow do konca to maja dzis chyba tylko ksiazkowi idealisci wykreowani przez umiejacych obserwowac swiat pisarzy... ktoz otwarcie spojrzy przeciwnosciom w twarz? chyba i my bierzemy udzial w wyscigu na jak najwieksza ilosc unikow w codziennej walce... nikt nie bedzie przeciez nastawial niepotrzebnie moze nie tyle karku co kiesy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Śro 23:17, 01 Mar 2006    Temat postu:

sprawę znam i to bardzo dobrze, tylko dziwię sie, że przez bandę nachlanych głupków ma cierpieć cała organizacja. Zgodzę się z Giertychem, że osoby, które swym niegodnym zachowaniem dają powody do krytyki organizacji powinny być jak najszybciej wyrzucane z MW - przez takie właśnie ekscesy MW traci swoje dobre imię, na czym korzystają głównie lewacy, a nie zapominajmy, że jest to organizacja, która bardzo wiele wniosła w wychowanie polskiej młodzieży w wartościach katolickich i narodowych...

I jeszcze na koniec - faktem jest, że rzymskie pozdrowienie było używane nie tylko przez hitlerowców i było bardzo popularne w całej Europie w dwudziestoleciu międzywojennym, nawet przez przeciwników hitleryzmu (m.in. ONR) ale dziś mało kto to rozumie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Samochodzik
VIP
VIP



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 1649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 8:24, 02 Mar 2006    Temat postu:

Panowie super proszę o więcej...polemika interesująca.......

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guilliano
Forumowicz
Forumowicz



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:38, 02 Mar 2006    Temat postu:

banda nachlanych glupkow... ok, Twoje slowa... co jednak z uczestnikami popijawy dzis? ukarani?
a co do tego pozdrawiania... majac obowiazek pamietania wydarzen II wojny i wyrzadzonych krzywd nie bede komentowal tego co napisales...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Czw 14:41, 02 Mar 2006    Temat postu:

guilliano napisał:
banda nachlanych glupkow... ok, Twoje slowa... co jednak z uczestnikami popijawy dzis? ukarani?


tak - zostali ukarani

guilliano napisał:
a co do tego pozdrawiania... majac obowiazek pamietania wydarzen II wojny i wyrzadzonych krzywd nie bede komentowal tego co napisales...


a czy ja nie pamiętam wydarzeń II wojny?????!!!!!! guilliano - zanim napiszesz drugi raz cos takiego - lepiej przemyśl to kilka razy... Co mam poradzić na to, że podaję fakty historyczne?? Chyba, że Ty znasz lepszą historię, to mi ją opowiedz... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guilliano
Forumowicz
Forumowicz



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:56, 02 Mar 2006    Temat postu:

zwracasz romek uwage na popularne w dwudziestoleciu miedzywojennym (!!!!!!!!!!!!!) gesty - ok, jak twierdzisz fakty historyczne - nie zaprzeczam. czemu jednak dwudziestolecie nazwane jest dwudziestoleciem? bo po dwudziestu latach znalazlo swoj kres. czemu znalazlo kres? bo najazdem heilujacych Niemcow na Polske rozpoczela sie II wojna, wojna ktora zmienila wszystko, takze postrzeganie tych, od tej pory juz nie rzymskich gestow. zwroc uwage ze nie napisalem nic na temat tego ze niby nie pamietasz wydarzen II wojny, zastanawia mnie jednak jak potomek ciemiezonych przez hitlerowcow Polakow moze dzis tak patrzec na te gesty, zachowania, i pisac ze sa one kwestia zrozumienia. pytam wiec - jak proponujesz to rozumiec ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Czw 15:04, 02 Mar 2006    Temat postu:

guilliano napisał:
zastanawia mnie jednak jak potomek ciemiezonych przez hitlerowcow Polakow moze dzis tak patrzec na te gesty, zachowania, i pisac ze sa one kwestia zrozumienia. pytam wiec - jak proponujesz to rozumiec ?


bo bliska jest mi myśl ideowa hiszpańskiej FALANGI i obozu salazarowskiego w Portugalii... Natomiast do Niemców nigdy nie pałałem sympatią i uważam, że zbeszcześcili ten symbol, bo z Rzymem mają niewiele wspólnego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guilliano
Forumowicz
Forumowicz



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:09, 02 Mar 2006    Temat postu:

zgodzisz sie chyba jednak ze symbol ten - dzis definiowany w tylko jeden sposob - godzi w polska godnosc...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Czw 20:01, 02 Mar 2006    Temat postu:

nie mnie o tym sądzić...

Odnośnie tego symbolu, mój stosunek do niego jest negatywny, ale nie dlatego, że używali go m.in. hitlerowcy, lecz jest tylko... właśnie czy jest to symbol, a jeśli tak, to co przedstawia?

Chyba używaliśmy złych pojęć, powiedzmy, że jest to pewien gest pozdrowienia, który pozwalał nacjonalistom i narodowcom na odróżnienie się od reszty ugrupowań politycznych, w zwiąku z tym nie ma dla mnie większego znaczenia... Chciałem tylko zaznaczyć, że gest był używany nie tylko przez NSDAP i na tym bym zakończył ten wątek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guilliano
Forumowicz
Forumowicz



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:36, 03 Mar 2006    Temat postu:

skoro tak chcesz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smiroman
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń/NML

PostWysłany: Wto 2:18, 14 Mar 2006    Temat postu:

Dostałem na maila coś, co pozwoli Wam spojrzeć na to, co pokazywały media z innego punktu widzenia. Życzę wytrwałości w czytaniu, bo tekst jest długi...

WYWIAD Z KRZYSZTOFEM BOSAKIEM:

- Jak to jest być najmłodszym posłem w Sejmie? Czy w parlamencie istnieje fala znana choćby ze szkół czy wojska?

- Nie absolutnie, nic takiego nie ma w Sejmie. Jak obserwuję siebie i inne osoby poniżej 30 roku życia w Sejmie to są one często bardziej sprawne i lepiej zorientowane niż wielu starszych posłów. Nie pasują do stereotypu młodego i zagubionego. Jeśli o mnie chodzi to zanim zostałem posłem pracowałem w Biurze Prasowym LPR i znałem parlament, więc nie musiałem się przez pierwsze miesiące wdrażać.

- Dlaczego zdecydowałeś się na start w wyborach w tak młodym wieku? Nie lepiej ułożyć sobie jakoś życie osobiste i zawodowe, a potem zabierać się za politykę?

- To, że dostałem się do Sejmu było pewną niespodzianką dla politycznych konkurentów, lokalnej społeczności czy mediów. Szczególnie, że wszedłem z 10 miejsca na liście. W dodatku jako jedyny z tej listy. Oczywiście starałem się na ten sukces zapracować. W pełni świadomie podjąłem decyzję, że staram się o mandat poselski. Co do zasady jestem gotów się zgodzić – raczej człowiek powinien najpierw zdobyć wykształcenie, założyć rodzinę, mieć jakiś dorobek zawodowy, a dopiero potem zajmować się polityką. Natomiast zasady mają to do siebie, że nie zawsze się sprawdzają. W Polsce istnieje dziura kadrowa w społecznych dziedzinach życia, takich jak polityka. Mnóstwo ludzi jest zrażonych do polityki i nie ma chęci i zdolności do zajmowania się nią, gdyż zostali wychowani w innym systemie albo są zniechęceni działalnością opozycyjną i jej zawiedzionymi nadziejami. Tak właśnie jest w przypadku pokolenia naszych rodziców. To widać też, że w innych dziedzinach życia. Choćby polscy dziennikarze – są o około 10 - 20 lat młodsi niż dziennikarze w krajach o ustabilizowanej demokracji. Polscy menedżerowie o 10-20 lat młodsi niż ich odpowiednicy w krajach Europy Zachodniej. We wszystkich dziedzinach życia mamy do czynienia z awansem młodych osób, które świetnie sobie dają radę w nowych okolicznościach. Wyprzedzają wychowanych w innym systemie, nieprzywykłych do demokracji i wolnego rynku.

- Na stronie internetowej Sejmu jako zawód wpisałeś „student”. Studiujesz ekonomię ze specjalnością stosunki międzynarodowe na SGH. Dlaczego właśnie taki kierunek?

- Wcześniej studiowałem architekturę na Politechnice Wrocławskiej, ale po trzech latach przeniosłem się na SGH. Stwierdziłem, że to mnie bardziej interesuje i bardziej przyda się w mojej pracy. Uważam, że ekonomia przydaje się w pracy społecznej i politycznej. Zresztą już w liceum startowałem w olimpiadach ekonomicznych, a więc moje zainteresowanie ekonomią miało głębsze podstawy. Przez trzy lata studiowania architektury zdałem sobie sprawę, iż mimo, że jest to bardzo ciekawa dziedzina, to architektura nie jest tym, czym chcę się zajmować w życiu.

- Kształciłeś się również w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, której rektorem jest ojciec Tadeusza Rydzyka. Czemu zdecydowałeś się tam uczyć i co wyniosłeś z uczelni kontrowersyjnego zakonnika?

- Kończyłem tam kurs dziennikarski. Zdecydowałem się na ten kurs, gdyż interesowały mnie media, a w WSKSiM jest bardzo ciekawe grono wykładowców składające się ze znanych i cenionych autorytetów, profesorów czy publicystów o tradycyjnych, narodowych poglądach, które są mi bliskie. Miałem okazję spotkać tam mnóstwo ciekawych osób, które na co dzień nie gromadzą się w jednym miejscu. Myślę, że trzeba oddać ojcu Rydzykowi to, że w ramach jednej uczelni udało mu się zgromadzić sporo ciekawych ludzi z tytułami naukowymi.

- Jesteś prezesem Młodzieży Wszechpolskiej. Jest to znana i kojarząca się niezbyt pozytywnie organizacja, która swoją tradycją sięga jeszcze czasów przedwojennych. Czy mógłbyś w jakiś pozytywny sposób opisać działalność Waszej organizacji?

- MW w tej chwili jest przez wiele osób kojarzona jako młodzieżówka LPR. Jednak za młodzieżówkę partyjną nigdy się nie uważała i nie uważa. Jest przede wszystkim organizacją formacyjną i ideową. Nastawioną na obronę i promowanie tradycyjnych wartości. Gromadzi ludzi w wieku od 15 do 29 lat, którzy mają chęć do działania i podzielają nasze poglądy – narodowe - czynny, aktywny patriotyzm i katolickie – państwo oparte na prawie naturalnym, sprzeciw wobec alternatywnych pomysłów na tworzenie związków itp.

- Pracowałeś w biurze europosła Macieja Giertycha, teraz współpracujesz z szefem Ligi – Romanem Giertychem, a jednym z działaczy MW był Jędrzej Giertych. Jesteś więc związany z rodziną Giertychów. Jak się z nimi współpracuje?

- Przede wszystkim rodzina Giertychów jest jednym z przykładów ocalałych rodzin o wielopokoleniowej tradycji zaangażowania w życie narodowe. Takich rodzin było więcej, ale metodyka przyjęta przez kolejnych okupantów Polski – najpierw Hitlera, potem Związek Radziecki – była bardzo przemyślana. Polegała na wymordowywaniu elity narodowej. Dziś byłoby inaczej, gdyby te rodziny przeżyły.

- Młodzież Wszechpolska jest organizacją prawicową, silnie powiązaną z LPR. Jesteście więc bardzo religijni, a więc dlaczego organizujecie np. kontrdemonstracje dla Parad Równości, które atakują homoseksualistów? To chyba nie jest zgodne z chrześcijańskim miłosierdziem i tolerancją?

- Tolerancji nie ma w nauce Kościoła. Oczywiście nie ma tam wzmianek o nietolerancji, ale chodzi o to, abyśmy zachowali czystą naukę Kościoła, a nie to jak niektórzy próbują ją interpretować. Po pierwsze, wartości katolickie i postawa miłości wobec bliźniego nie oznacza, że trzeba na wszystko się zgadzać. Miłość to jest taka postawa, kiedy chcemy dobra drugiego człowieka. Chcemy też dobra w przestrzeni publicznej. Sam podział na dobro i zło oznacza, iż to zło też istnieje i ma bardzo konkretne przejawy. Jeśli chcemy dobra to znaczy, że nie chcemy zła, a więc wykluczamy pewną grupę rzeczy jako złe. Choćby homoseksualizm, który jest złem, jest czymś nienaturalnym, a nie tylko innym stylem życia. W związku z tym nie ma żadnego powodu, aby trzeba go było akceptować czy dofinansować, wspierać prawnie. To jest pierwsze rozróżnienie. Co do działań MW. Trzeba rozróżnić to, co faktycznie robimy od tego, co mówią media. Media dokonują następującej operacji: jako działania MW są przypisywane nam działania wszystkich innych środowisk, które protestują choćby przeciwko homoseksualistom. Tak było np. w Krakowie, kiedy połączone, pierwszy raz od 100 lat, działania kibiców Cracovii i Wisły próbujących rozbić marsz homoseksualistów przypisano MW. Często dochodzi do przypisywania nam działań, których nie organizowaliśmy. Walczymy z tym, choćby podczas ostatniej feministycznej Manify, kiedy wyraźnie wyodrębniliśmy nasze akcje i tłumaczyliśmy mediom, o co w nich chodzi. Metody naszego działania to uniemożliwienie organizacjom homoseksualnym czy feministycznym dofinansowywania z państwowej kasy, uniemożliwienie im głoszenia jako równoprawnych ich poglądów w miejscach publicznych i mediach, zrobienie wszystkiego, aby zmiany prawne, jakie oni proponują nie były przeprowadzone. To jest nasz program. Wyklucza to jednak agresję w sensie fizycznym. To jest dla mnie oczywiste. Rzekome ataki na demonstrujących z naszej strony to pomówienia. Środowiska homoseksualne mają zwyczaj używania bałamutnych wyrażeń typu „agresja słowna, przemoc symboliczna”, które mają prowadzić do poprawności politycznej. Będziemy ich jednak krytykować, bo uważamy, że mamy rację.

- Młodzież Wszechpolska nie propaguje postaw rasistowskich? Antysemickich? Jakichkolwiek innych, które namawiałyby do obrażania ludzi o innych poglądach czy ubiorze?

- Nie, absolutnie. To jest arsenał lewicowej propagandy, którą znamy od czasów rewolucji francuskiej – jeśli ktoś im nie pasuje to przypina mu się łatkę antysemity albo rasisty. To jest w świecie zdominowanym przez lewicową propagandę bardzo łatwy sposób na wykluczenie kogoś z życia publicznego.

- Nie tak dawno jeden z tabloidów zaprezentował zdjęcia prezentujące działaczy MW pozdrawiających się rzymskim pozdrowieniem, którego używali również naziści i w Polsce kojarzy się ono jednoznacznie ze słowami „Heil Hitler”. Jak władze Młodzieży zareagowały na te wydarzenia? Co sądzisz o postawie kolegów?

- MW szeroko na to reagowała. Musiałem tłumaczyć na czym ta sytuacja polegała. Szkoda, że często te wyjaśnienia nie docierały do odbiorców. Ten gest był stosowany w 20-leciu międzywojennym przez bardzo różne ruchy polityczne. Dzisiaj, w świecie obrazkowym, kojarzy się jednoznacznie z hitleryzmem. Gdybym nie znał historii pewnie i mi kojarzyłby się z hitleryzmem. Natomiast trzeba sobie zdać sprawę z tego, że w 20-leciu i w trakcie okupacji hitlerowskiej ten gest był używany także przez inne ruchy polityczne. Choćby dla ruchów o charakterze narodowym, jak np. Polski Ruch Narodowy. Miał on charakter katolicki, a w jego szeregach było wielu księży. Wystarczy obejrzeć film z pogrzebu Romana Dmowskiego, by przekonać się jak wiele osób wtedy stosowało ten gest. Nawet organizacje żydowskie, takie jak Betar stosowały ten gest. Takie jednoznaczne utożsamienie go z hitlerowskim gestem jest nadużyciem i manipulacją. Oczywiście jednak istnieje kontekst historyczny i te dzisiejsze skojarzenia z tym gestem. To, co zostało pokazane przez tabloid to było kilka dość luźno związanych z MW osób. Tego typu zachowanie absolutnie nie jest charakterystyczne dla nas. Ja i inni członkowie MW oceniamy je krytycznie. Ze względu na to, jak w tej chwili ten gest jest kojarzony nie należy go używać. Dla nas on przepadł. Zbytnio kojarzy się z hitleryzmem i nie ma co się nim posługiwać. Nie należy jednak przypinać osobom ukazanym na zdjęciach poglądów nazistowskich. Jestem przkonany, że te osoby będąc Polakami odwoływały się do polskiego ruchu narodowego. W MW takie zachowania jednak tolerowane nie są. To zachowanie było niekorzystne ze względu na cały bagaż skojarzeń, które niosą i nieznajomość historii, przez ludzi, którzy oglądali te zdjęcia. Ta sytuacja była próbą uderzania w MW, gdyż w Polsce jest grono osób, którym nie odpowiada fakt, iż istnieje taka młodzieżowa organizacja zrzeszająca kilka tysięcy osób i jest nią właśnie MW. Tego typu organizacji, katolickich i jednocześnie narodowych, w Europie nie ma. Przeciwnicy szukają więc każdego propagandowego kija, aby nas uderzyć.

- W jednym z wywiadów mówiłeś, iż powinno się rozważyć refundowanie z NFZu terapii dla homoseksualistów, by wyleczyć ich z „dotkliwej przypadłości”? Na czym taka terapia miałaby polegać i dlaczego podatnicy mieliby za nią płacić, chociaż wcześniej mówiłeś, że nie powinno się dofinansowywać homoseksualizmu z budżetu?

- Jesteśmy przeciwni finansowaniu ich działań zmierzających do propagowania ich tzw. „stylu życia”. Do tego właśnie sprowadza się akcja „Niech nas zobaczą”, która była w pewnym stopniu finansowana z pieniędzy publicznych. Natomiast czym innym jest sprawa leczenia. Osobom, które chciałyby powrócić do normalności należałoby pomóc. Istnieją takie ośrodki w USA, Skandynawii, a nawet w Polsce, które prowadzą terapię dla osób dotkniętych homoseksualizmem. Polega ona na leczeniu psychologicznym, gdyż problem leży w psychice. Wiedza, że da się z tego wyjść jest wiedzą, która jest na cenzurowanym i jest ona niedostępna dla dużej części społeczeństwa. Stąd wynika podejście dużej części ludzi do homoseksualistów, że należy ich akceptować. A przecież tak nie musi być – można im pomagać. My z jednej strony prowadzimy z nimi ostry spór, ale z drugiej strony traktujemy ich z chrześcijańską miłością i stwierdzamy, że ci ludzie są nieszczęśliwi i można im pomóc.

- Waszą główną ideą nie jest likwidacja problemu homoseksualizmu, ale to głównie dzięki walce z homoseksualistami jesteście obecni w mediach, które oceniają Was negatywnie. Przypisują Wam łatki homofobów. A więc może powinniście odpuścić sprawę homoseksualistów i zająć się tym, co jest Waszą główną ideą – krzepieniem patriotyzmu i wartości narodowych?

- Nas homoseksualiści nie interesują, ale musimy reagować na ich żądania. Walka z nimi stanowi margines naszej działalności. Nasza działalność jest codzienna. Składa się z różnego rodzaju spotkań, konferencji, wydawania pism, organizowania szkoleń, dyskusji, obozów, wspólnej zabawy, integracji. Robimy wiele rzeczy, a to jest pewien skromny wycinek. W mediach jest o tym najgłośniej, gdyż media kochają konfrontacje. Jednak nie oznacza to, że należy ten temat zostawić. Wystarczy spojrzeć na zachodnie państwa. Działalność homoseksualistów sprowadza się do trzech kroków. Najpierw próbują wywalczyć sobie obecność w życiu publicznym, często nawet na uprzywilejowanych warunkach. Drugi krok to jest rejestracja związków, a więc zrelatywizowanie małżeństwa. A trzeci krok to adopcja dzieci albo rodzenie dla tych związków dzieci przez zastępcze matki i już mówi się o rozmaitych kombinacjach genetycznych w celu wytworzenia dla nich potomstwa, którego byliby biologicznymi rodzicami. Homoseksualiści nigdy nie poprzestają na tym co mają, dlatego też nie można im odpuścić już na samym początku tego marszu. Nie można doprowadzić do sytuacji, w której np. rodzice giną w wypadku, a dziecko zgodnie z prawem trafia do dwóch „tatusiów”.

- Jak sam wspomniałeś macie kilka tysięcy członków. W jaki sposób prowadzicie nabór do MW?

- Gdy ja trafiałem 5 lat temu do MW to była ona stowarzyszeniem kompletnie nieznanym. Ja sam nie wiedziałem co to jest. W tej chwili jest taka sytuacja, że dzięki mediom prawie każdy coś słyszał o MW. Nasz wizerunek jest wyrazisty. Osoba, która ma poglądy podobne do nas wie o tym i to jest bardzo duża wartość. Mnóstwo osób zgłasza się do nas same. Prowadzimy też akcje informacyjne, produkujemy plakaty, ulotki, udzielamy wywiadów różnym serwisom, jak choćby Młodej RP. Prowadzimy sporo akcji negatywnych, jak protesty, ale także mnóstwo akcji pozytywnych typu „Kocham Polskę” , konkurs „Orlim Piórem”, konkurs poświęcony Romanowi Dmowskiemu, turnieje piłkarskie, konferencje naukowe na uniwersytetach. O tym mniej się mówi, ale to są też spore akcje. Wystarczy wejść na nasz serwis internetowy – [link widoczny dla zalogowanych] – aby zobaczyć, że jesteśmy aktywni. Prowadzimy praktycznie jeden z najczęściej aktualizowanych serwisów organizacji młodzieżowej. Przyznała to nawet zwalczająca nas „Gazeta Wyborcza”. A jeśli ktoś chciałby dołączyć do MW, może po prostu wysłać mi smsa – mój telefon to 508 101 026 Wink

- Wystąpiłeś na pokazie mody, w którym brali udział parlamentarzyści. Dlaczego zdecydowałeś się na ten krok? Czy można go wpisać w kampanię, która ma promować nowy wizerunek MW? Czy jesteście normalnymi, równymi ludźmi, którzy po prostu mają inne poglądy? No i podstawowe pytanie – jak podobała Ci się praca modela? Nie przemknęła Ci przez głowę myśl o zmianie zawodu?

- Nigdy się nad karierą modela nie zastanawiałem (śmiech). Myślę, że warto angażować się w wydarzenia nieco bardziej na luzie. Cel tego pokazu był charytatywny, więc to też mnie przekonało. A przy okazji było trochę śmiechu i dobrej zabawy.

- Pakt stabilizacyjny jest zagrożony. Coraz bardziej prawdopodobne stają się jednak wcześniejsze wybory. Dlaczego tak się dzieje? Kto jest za to odpowiedzialny i jak według Ciebie zakończy się ten kryzys?

- Moim zdaniem mamy znowu do czynienia z propagandą. Mamy niesamowicie ciekawy materiał do obserwacji, jeśli chodzi o propagandową stronę polityki. Pakt działa świetnie – wszystkie ustalone głosowania są realizowane tak, jak było to umówione. Natomiast w mediach nieustannie mówi się o tym, że jest źle. Jest to element kampanii przed wyborami do samorządu. Kryzys jest faktem medialnym.

- Czy według Ciebie nie poszliście na zbyt duże ustępstwa względem PiSu przy podpisywaniu paktu?

- Miałbym duży dystans do tego, co mówią publicyści. Komentarze dotyczące naszych rzekomych zbyt dużych ustępstw wobec PiSu uważam za propagandę i przesadę. Fakty są takie, że mamy wpływ na rząd i realizowane są nasze postulaty programowe. To sukces Ligi, że udaje się nam doprowadzić do takiej sytuacji, chociaż jesteśmy jednym z mniejszych klubów parlamentarnych, a dwie kadencje temu nie było nas w Sejmie. Jest to nasz nadspodziewany sukces, że współstanowimy rząd i mamy duży wpływ na bieg spraw w kraju. Kilka lat temu niektóre wrogie nam środowiska były święcie przekonane, że nigdy nie uda nam się znaleźć w parlamencie.

- Kto jest dla Ciebie autorytetem? Na kim się wzorujesz?

- Jestem zwolennikiem tradycyjnego podejścia do autorytetów – nie ma autorytetów absolutnych. Bardzo szanuję Ojca Świętego Jana Pawła II i jest on na pewno autorytetem, ale w kwestii Unii Europejskiej nie zgadzałem się z Nim. A więc jest tutaj różnica. Wymienił bym również Kardynała Stefana Wyszyńskiego, o którym się mało mówi zarówno w kontekście teologii i Kościoła, jak i polityki. A w obu tych dziedzinach wykazał się niebywałą zręcznością, odwagą, spokojem i realizmem prowadząc z komunistami skomplikowaną grę. Autorytetem jest dla mnie też oczywiście Roman Dmowski, który w swoich czasach prowadził niesamowicie szeroką działalność, ale jego działań nie można znów bezpośrednio przełożyć na dzisiejszą rzeczywistość. Jednak jego szkoła myślenia to jest niewątpliwie duży kapitał. Jego racjonalne podejście do polityki warto by wdrożyć w życie także dzisiaj. A dzisiaj wśród polityków nie mam jakiegoś jednego autorytetu. Trzeba dużo podpatrywać, bo reguły rządzące polityką nie są proste i oczywiste. Przede wszystkim uczyć się myśleć.

- Czytałem gdzieś, że sporo czytasz. Jaką ostatnio przeczytaną książkę mógłbyś polecić? Jaka jest Twoja ulubiona lektura, do której często wracasz?

- Ostatnio przeczytałem bardzo ciekawe „Pamiętniki” Andrzeja Trzebińskiego. Był to członek Konfederacji Narodu działający w czasach okupacji w Warszawie. Gdy był w moim wieku został rozstrzelany przez Niemców. W środowiskach artystycznych okupowanej Warszawy stanowił jedną z najwybitniejszych postaci, mówi się że był największym antagonistą młodego Czesława Miłosza. W przeciwieństwie do tego ostatniego nie dane mu było, przeżyć wojny i komunizmu. Zostawił po sobie zapiski z okresu okupacji w Warszawie. Opisał swoją pracę konspiracyjną, twórczość, rozterki miłosne i wiele innych spraw. Jest to rzecz na dość wysokim poziomie literackim. Nie jest to coś w rodzaju blogów, ale coś co ma na prawdę dużą wartość, bije z tego młodzieńczy entuzjazm, ambicja i … świadomość zbliżającej się śmierci. Natomiast najważniejszą książką jeżeli chodzi o ruch narodowy są „Myśli nowoczesnego Polaka” Dmowskiego. Był to pierwszy manifest polskiego ruchu narodowego. Do dzisiaj jest bardzo ceniona przez wiele środowisk niezależnie od poglądów. Na pewno bardzo ciekawą książką, którą przeczytałem była „Ortodoksja” Gilberta Chestertona, tradycyjnego katolickiego pisarza. Ta książka w bardzo zabawny i błyskotliwy sposób rozprawia się z mitami oświecenia i postępu. Swego czasu duże wrażenie zrobiła na mnie także książka Jędrzeja Giertycha – „My, nowe pokolenie”. To jest książka będąca zapisem gawęd harcerskich wygłaszanych przez Giertycha w wieku dwudziestu kilku lat na obozach harcerskich przy ognisku. Pochodzą z lat 30. i dzisiaj, gdy się to czyta jest bardzo ciekawą rzeczą móc porównać nasz sposób myślenia z ówczesną młodzieżą. Warto przeczytać tą książkę.

- Jeśli już jesteśmy przy książkach to powiedz nam co sądzisz o kontrowersyjnej książce, którą krytykuje część środowisk katolickich – te konserwatywne. Chodzi oczywiście o „Harry’ego Pottera”. Co sądzisz o tej książce? Czy jest to pokoleniowa lektura?

- Na pewno budzi pewne kontrowersje. Nie jest książką pokoleniową. To jest po prostu powieść z obszerną fabułą i nic ponadto. Ostatnio przeczytałem książkę „Harry Potter – dobry czy zły?” Gabriele Kuby. Przekonała mnie jej negatywna ocena tej książki, gdyż emanuje ona brutalnością i pod względem moralnym budzi poważne wątpliwości. Jeżeli jest prawdą, że w „HP” zrelatywizowane jest dobro i zło to nie jest to dobre. Jest jeszcze wątek propagowania magii, czarnoksięstwa i okultyzmu w tej książce. W chrześcijaństwie takie praktyki są uważana za zło. W „Harrym Potterze” są bardzo szczegółowe opisy praktyk magicznych, które są bardzo zbliżone do opisów rzeczywistych praktyk stosowanych w rozmaitych sektach satanistycznych. Nie wiem czy jest potrzebne dzieci z tym zaznajamiać…

- Jeden z internetowych portali gejowskich uznał Cię Najseksowniejszym Wszechpolakiem. Odmówiłeś przyjęcia nagrody. Dlaczego?

- Nie uważamy, że jest czymś dobrym budowanie swojej obecności w życiu społecznym na rozgłaszaniu swoich problemów seksualnych. Dlatego ignorujemy tego typu grupy. Będziemy ich traktować jako coś negatywnego, bo są to ludzie, którzy na swoim zboczeniu budują swoją pozycję w życiu publicznym. Możemy z nimi podyskutować, gdy jesteśmy zaproszeni do jednego studia, ale nic ponadto.

- Czy młodzi ludzie powinni angażować się w życie gospodarcze, społeczne czy polityczne? Jak mógłbyś ich do tego zachęcić?

- Na pewno warto się angażować. Wydaje mi się to oczywiste. Życie skupione wyłącznie na własnej karierze jest nudne, egoistycznie i bez rozmachu. Trzeba mieć fantazję i stawiać sobie szersze cele. Jest to pożyteczne, a nawet korzystne i opłacalne także nawet we własnym, wąsko pojętym egoistycznym interesie. Mimo to jednak warto robić coś, w co się wierzy. Nawet jeśli ktoś ma inne poglądy niż ja, to ja też go zachęcam do działalności. Nie mówię o wspieraniu organizacji, które chcą propagować zboczenia czy zabijanie dzieci nienarodzonych. Mówię o ludziach, którzy mają choćby np. inne spojrzenie na gospodarkę. Będzie to gwarantować nam lepszego partnera do współpracy po drugiej stronie. Aktywność na każdym polu buduje społeczeństwo. Ja sam w młodszym wieku działałem w szkolnym radiowęźle, byłem zastępowym w harcerstwie, współorganizowałem obozy żeglarskie. W liceum zajmowałem się organizacją imprez rozrywkowych. Trochę grałem jako DJ. Także przeróżne rzeczy robiłem, ale to wszystko gdzieś tam prowadziło. Dzięki temu zrozumiałem, że człowiek, który siedzi wyłącznie przed telewizorem niszczy siebie i zaczyna mieć papkę zamiast mózgu. Jest to też sposób na mnóstwo ciekawych znajomych, gdyż ludzie działający w organizacjach społecznych czy politycznych są statystycznie znacznie bardziej ciekawi niż osoby, które przez całe swoje życie zajmują się tylko sobą. Jest taka piosenka hiphopowa – „Ławka”, która opowiada właśnie o ludziach, którzy całe swoje życie spędzają na tej ławce i nie żyją tak naprawdę.

- Czy podoba Ci się nasza inicjatywa? Poparłbyś ją? Jakie są jej plusy i minusy? Czy warto tworzyć takie inicjatywy?

- Podoba mi się ten pomysł. Tworzenie czegoś z pogranicza dziennikarstwa i Internetu to jest fajny pomysł. Miejsce do dyskusji dla ludzi również jest dobrą inicjatywą. Widzę tutaj też wątek patriotyczny i to też mi się podoba. Jesteście jednak trochę zbyt optymistyczni, sądząc, że połączycie ogień z wodą w jednej kulturalnej dyskusji. Dialog musi byś oparty na wspólnych podstawach. Ale myślę, że pod waszym manifestem mógłbym się podpisać. Życzę powodzenia!

Warszawa 08.03.06

Rozmawiał Marcin Żukowski, mlodarp.net


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nml.fora.pl Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin